Jarosław Zagórowski stara się przekonywać załogę JSW , że została zmanipulowana przez liderów związkowych i że zmiany, które chce przeprowadzić są niezbędne.

Konflikt w Jastrzębskiej Spółce Węglowej eskaluje. Protestuje 5 tysięcy górników, kilkunastu rozpoczęło głodówkę.Wciąż powtarzany jest postulat, że musi odejść prezes spółki.

Zagórowski powiedział w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że nie ma powodu, by podawał się do dymisji. Spółka musi bowiem tak prowadzić proces produkcji, by był on efektywny ale przy niższych kosztach - zaznaczył. Wyjaśnił, iż spadek cen na rynkach światowych z 300 do 120 dolarów jest na tyle duży, że spółka musi wdrożyć plan oszczędnościowy. Ma być on wykonany w dwóch elementach: pierwszy to ochrona bieżącej płynności a drugi to trwałe dostosowanie spółki do niższych przychodów spowodowanych obecną ceną na rynkach światowych.

Prezes Zagórowski podkreślił, że z powodu protestów, spółka narażona jest na ogromne straty finansowe. Z racji niewydobywania węgla traci każdego dnia około 30 milionów złotych przychodów. Są również straty prestiżowe. Jastrzębska Spółka Węglowa zawsze była wiarygodna dla odbiorców, a dzisiaj to zaufanie do spółki zostało nadszarpnięte. Prezes wyraził nadzieję, że klienci zrozumieją sytuację ale też obawę, że w przyszłości ich polityka pójdzie w kierunku dywersyfikacji dostaw i większego oparcia się o węgiel nie z JSW.

Jarosław Zagórowski zwrócił uwagę, że spółka musi dostosować się do rzeczywistości rynkowej. Nie da się bowiem funkcjonować w oparciu o umowy sprzed 30 lat. Zmiany są niezbędne i wszystkie te sektory gospodarki w Polsce, które zmian nie przeszły już nie istnieją. Nie ma Ursusa, nie ma FSO, nie istnieją stocznie w tym wymiarze, w którym były - wyliczał rozmówca IAR. Dodał, że te firmy nie zrozumiały, że żyjemy w gospodarce wolnorynkowej i że trzeba umieć się do niej codziennie dostosowywać.

Prezes Zagórowski przypomniał że plan oszczędnościowy JSW przewiduje między innymi uzależnienie wypłaty czternastej pensji od zysku firmy oraz zapłatę za pracę w sobotę i niedzielę zgodnie z kodeksem pracy a nie zgodnie z regulacjami wewnętrznymi.