Podczas wyborów parlamentarnych w Mołdawii doszło do zakłóceń w elektronicznej rejestracji i liczeniu głosów. Według szefa państwowej komisji wyborczej Jurija Czokana, nie we wszystkich lokalach wyborczych działa połączenie z internetem.

Jednak nie widzi on powodów do niepokoju, bo elektroniczny rejestr głosów w tych wyborach jest jedynie testowany, a tradycyjnego liczenia: "nikt nie odwoływał".

Problemy z komputerowym systemem liczenia głosów w pierwszej turze wyborów samorządowych w Polsce doprowadziły do rezygnacji niemal wszystkich członków Państwowej Komisji Wyborczej. Spowodowały też poważne zawirowania na scenie politycznej. Opozycja wysuwa oskarżenia, że wybory zostały sfałszowane. Oficjalne wyniki pierwszej tury głosowania w wyborach samorządowych podano dopiero po 6 dniach, bo liczono głosy ręcznie.

Mołdawianie wybierają dzisiaj parlament, w którym zasiada 101 deputowanych. Będą pracować 4 lata. Lokale wyborcze zostały otwarte o 6.00 czasu warszawskiego, a zostaną zamknięte o 20.00. Uprawnionych do głosowania jest około 3 milionów obywateli. Cała Mołdawia to jeden okręg wyborczy. \