Wanda Nowicka liczy na duże zmiany w rządzie. Jutro prezydent ma przyjąć dymisję Donalda Tuska, a niebawem zastąpi go rekomendowana na to stanowisko Ewa Kopacz.

Wicemarszałek Sejmu mówiła w radiowej Jedynce, że spodziewa się i chce odejścia kilku ministrów, w tym zdrowia, spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. W jej opinii, w resorcie sprawiedliwości rządzi de facto nie Marek Biernacki, ale wiceminister Michał Królikowski. Nowicka uważa, że on także powinien odejść z rządu.
Wanda Nowicka mówiła, że nie wie jeszcze, czy zagłosuje za rządem Ewy Kopacz. Powiedziała, że jest rozczarowana jej zachowaniem w sprawie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej. Marszałek Sejmu zdecydowała o wykreśleniu tego punktu z dzisiejszych obrad Sejmu. Zdaniem Wandy Nowickiej, stało się tak z powodów "irracjonalnych".

Konwencji sprzeciwiał się też episkopat, a niektórzy eksperci wykazywali szereg przepisów niezgodnych z konstytucją. Wskazali, że nasze przepisy wystarczająco przeciwdziałają przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Zarzucali konwencji ideologizację i błędne diagnozowanie przyczyn przemocy. Wskazywali, że przemoc jest zjawiskiem życia społecznego, uwarunkowanym szeregiem patologii, m.in. alkoholizmem pracoholizmem, narkomanią, seksoholizmem, a przede wszystkim rozpadem rodziny. Konwencja natomiast zakłada, że przemoc wobec kobiet istnieje dlatego, że rozróżnia się pomiędzy męskimi i żeńskimi rolami społecznymi, przeznaczając kobietom role rzekomo służebne. Przemoc jawi się wówczas jako zjawisko uwarunkowane płcią, a konkretnie płcią pojmowaną jako „rodzaj” (gender) czyli społecznie skonstruowane role, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn.