Prezydent jest przekonany, że zachodnie sankcje przeciwko Rosji przyniosą odpowiednie skutki. Bronisław Komorowski powiedział w rozmowie z TVP Info, że skutki "wojny handlowej" będą dużo poważniejsze dla Rosji, niż dla Zachodu. Przyznał, że sankcje przyniosą straty i trzeba to wziąć pod uwagę. Jednak, jak powiedział prezydent, Zachód chce, aby sankcje obowiązywały jak najkrócej, a Rosja zmieniła swoją politykę w stosunku do Ukrainy.

Zdaniem prezydenta, presja świata zachodniego, który ma dużą przewagę gospodarczą, jest skuteczna i przyniesie efekty. Bronisław Komorowski podkreślił, że jeśli uda się wpłynąć na korektę rosyjskiej polityki, później trzeba być gotowym do odbudowy stosunków z Rosją. Dodał, że obecny konflikt spowoduje większą integrację Unii Europejskiej i zacieśnienie jej związków ze Stanami Zjednoczonymi. Europa stanie się bardziej niezależna od rosyjskich surowców energetycznych, a dostęp Rosji do nowoczesnych technologii zostanie ograniczony.

Bronisław Komorowski wyraził opinię, że nie ma bezpośredniej groźby wkroczenia rosyjskich wojsk na Ukrainę. Rosji nie udało się bowiem podzielić świata zachodniego, a Ukraina zaczęła bronić swego terytorium. Muszą to wziąć pod uwagę rosyjscy politycy, którzy mogą w tej sytuacji zmienić swoje postępowanie. Zdaniem Komorowskiego, prezydent Rosji Władimir Putin zastanawia się, czy nie będzie mu się bardziej opłacało wycofać z konfliktu. Prezydent dodał, że w Rosji toczy się wewnętrzna debata między "jastrzębiami" a "gołębiami". Teraz przewagę mają "jastrzębie", ale przyjdzie czas "gołębi" - powiedział prezydent Komorowski.