Prezes PMPG Michał M. Lisiecki na łamach "Wprost" ocenił, że kara w wysokości 500 tysięcy złotych nałożona na PMPG przez KNF jest skandaliczna, nieproporcjonalna do uchybienia, a jej wyegzekwowanie może zagrażać istnieniu tygodników "Wprost" i "Do Rzeczy" wydawanych przez PMPG.

KNF nałożył na PMPG karę za naruszanie Międzynarodowych Standardów Rachunkowości przy sporządzaniu sprawozdań finansowych w latach 2009-2010. Lisiecki przekonuje jednak, że kara "nie jest ani sprawiedliwa, ani nie wynika z profesjonalnego osądu sprawy". I sugeruje, że tak wysoka kara może mieć związek z ujawnieniem przez "Wprost" treści rozmów członków rządu zarejestrowanych za pomocą nielegalnych podsłuchów.

"Wysokość (kary) tworzy realne zagrożenie dla dalszego istnienia tygodników wydawanych przez spółki grupy PMPG SA oraz jest znacznie wyższa w stosunku do możliwości finansowych ukaranego podmiotu, niż miało to miejsce w przypadku kar dotychczas nakładanych na inne spółki. Kara tej wysokości, tworząc ryzyko dla dalszego istnienia spółki, karze wszystkich Akcjonariuszy, których interesu KNF rzekomo chce bronić" - podkreśla Lisiecki.

"Spółka, którą kieruję (...) jest jedną z niewielu, która złamie powszechnie przyjęty brak publicznej krytyki wobec decyzji komisji, powodowany strachem i siłą ewentualnego odwetu, jakimi komisja dysponuje wobec nadzorowanych podmiotów. Na razie jednak wciąż mamy nadzieję, że Komisja weźmie pod uwagę naszą argumentację i na skutek wniosku o ponowne bezstronne rozpoznanie sprawy odstąpi od nałożenia kary" - podsumowuje Lisiecki.