Leszek Miller ocenił, że efektem afery podsłuchowej jest to, że „PO nie może budować swojej pozycji na wrażeniu moralnej przewagi nad PiS-em”. - Ta przewaga została zniesiona – stwierdził w Radiu ZET.

- Sikorski postawił swoją wiarygodność pod wielkim znakiem zapytania. Uważam, że już nie będzie mógł skutecznie wypełniać swojej misji w kontaktach z innymi państwami – powiedział Leszek Miller w Radiu ZET, komentując wypowiedź ministra spraw zagranicznych na temat sojuszu polsko-amerykańskiego, opublikowaną w wyniku afery taśmowej.Lider SLD w rozmowie z Moniką Olejnik ocenił, że w przypadku Sikorskiego „powstało pytanie, kiedy jest prawdziwy”.

– Czy wtedy, kiedy zapewnia nas o konieczności sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, uważając, że to jest fundament naszego bezpieczeństwa, czy wtedy, kiedy uważa, że ten sojusz jest nic nie warty? Sam chciałbym wiedzieć, kiedy pan minister Sikorski wyraża swoje autentyczne przekonania. Pozycja ministra Sikorskiego nie będzie już taka, jaka była – podsumował były premier.