Zdaniem Agnieszki Burzyńskiej, Donald Tusk znalazł się w bardzo trudnym położeniu; nie będzie mu łatwo obarczyć winą jedynie kogoś ze swoich współpracowników. "Pierwszy raz premier ma najtrudniejszą sytuację w swoim życiu. Zawsze to on mówił: wytłumaczcie się, jak nie, to wylatujecie. Teraz on się musi bronić. To jest pierwszy raz" - powiedziała dziennikarka.
Agnieszka Burzyńska tłumaczyła w radiowej Jedynce, że przed publikacją nagrań dziennikarze "Wprost" próbowali określić źródło podsłuchów. "To są albo polskie służby, albo jakiś układ biznesowy, albo wszystko razem" - mówiła. Przypuszczała, że może być to też Biuro Ochrony Rządu, które jest skonfliktowane z Bartłomiejem Sienkiewiczem.
Dodała jednak, że za takim źródłem nie przemawiają kolejne nagrania, jeśli miałyby się pojawić. Premier do tej pory nie skomentował sprawy. W sobotę zapewnił jedynie, że sprawy nie lekceważy. Na Twitterze napisał, że "sprawa jest przykra" i zapowiedział, że dzisiaj o 15:00 odniesie się publicznie do sprawy na konferencji prasowej