Nigeryjski minister powiedział, że jeśli słowa lidera porywaczy był szczere, to powinien wyznaczyć on swoich przedstawicieli na rozmowy. Wcześniej władze w Abudży kategorycznie odrzucały możliwość negocjacji z Boko Haram.
Do porwania doszło w połowie kwietnia w jednej z wiosek na północnym wschodzie Nigerii. Wczoraj porywacze opublikowali nagranie video, na których widać ponad sto modlących się postaci w długich burkach. Niektóre z nich rozpoznali dziś członkowie rodzin.
Boko Haram to działające głównie na północy kraju skrajnie islamistyczne ugrupowanie, domagające się wprowadzenia w całej Nigerii, a nie tylko w niektórych jej stanach, prawa szariatu.