Dzisiejszy około stuosobowy protest skończył się na rzucaniu jajami i utarczkach z policją. Obecny pod tęczą Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego podkreślał, że prawdziwa tęcza ma siedem barw, natomiast instalacja ustawiona w Warszawie ma sześć kolorów i jest w istocie flagą ruchu LGBT- czyli gejów, lesbijek, osób transseksualnych i biseksualnych. Zgromadzeni odpowiadali hasłem "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa."
Tęcza początkowo w 2011 roku wystawiona była przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Miało to związek z trwającą wówczas polską prezydencję w Unii. Po przeniesieniu instalacji do warszawy stała się ona przedmiotem niechęci środowisk prawicowych. Tęczę spalono 11 listopada, po marszu narodowców. Obecnie świeżo odnowiona rzeźba objęta jest monitoringiem i wyposażona w automatyczny system gaśniczy.