W Irlandii Północnej trwa spór polityczny o tajne gwarancje bezkarności dla byłych członków IRA. Jeden z nich - zwolniony przez sąd od odpowiedzialności za zamach sprzed 31 lat - stwierdził teraz, że wszystkie strony procesu pokojowego dobrze wiedziały o takich gwarancjach dla prawie 200 ściganych za terroryzm.

Premier rządu w Belfaście i lider Partii Demokratycznych Unionistów Peter Robinson zagroził dymisją, kiedy sąd w Londynie uznał w lutym, że nie ma prawa sądzić byłego członka IRA. 62-letni John Downey był ścigany za zamach bombowy w Hyde Parku dokonany latem 1982 roku. Zginęło w nim czterech brytyjskich żołnierzy, a ponad 20 osób odniosło rany. Downey uciekł potem do Republiki Irlandzkiej i przez 30 lat uniknął procesu.

Kiedy w zeszłym roku aresztowano go w Anglii, okazało się, że od kilku lat posiada list, który zwalnia go od wszelkiej odpowiedzialności karnej. List wydała mu policja północnoirlandzka, nie powiadamiając o tym policji i prokuratury w Anglii. Teraz John Downey powiedział w wywiadzie prasowym, że ta cicha umowa była znana wszystkim stronom porozumienia pokojowego sprzed 16 lat - tyle że nie ogłoszono jej publicznie. Unioniści twierdzą jednak, że tekst porozumienia obejmował tylko amnestię dla byłych terrorystów, którzy odsiedzieli już część wyroków, a nie dla ściganych, którzy nigdy nie ponieśli kary.