Dyrektor naczelny wielkiego koncernu naftowego BP wyraził obawy przed możliwością oderwania się Szkocji od Wielkiej Brytanii. Był to pierwszy głos wielkiego biznesu w debacie politycznej przed szkockim referendum niepodległościowym za 8 miesięcy.

Dyrektor BP - Bob Dudley powiedział, że jego koncern będzie kontunuować już rozpoczęte inwestycje na Morzu Północnym. Ale dodał, że niepokoi go niepewność, w jakiej walucie przyjdzie mu w przyszłości dokonywać operacji w Edynburgu i w jakim stosunku wobec Unii Europejskiej znalazłaby się niepodległa Szkocja.

"To są dla nas całkiem spore niewiadome, znaki zapytania. Moja osobista opinia jest taka, że Wielka Brytania jest... wielka i powinna się trzymać razem" - powiedział Bob Dudley BBC. Premier szkockiego rządu Alex Salmond, który przewodzi kampanii na rzecz niepodległości, zbył dziś tę wypowiedź jako wyraz osobistych poglądów dyrektora koncernu BP: "Uważam, że to ciekawe, co mówił o inwestycjach.

Są wielkie inwestycje na szkockich wodach i wprost w gospodarkę Szkocji. I logika podsuwa wniosek, że firmy, którym zależy na przyszłym rozwoju, myśląc o niepodległej Szkocji uważają, że warto na nią postawić".