Mariusz Trynkiewicz może być niebezpieczny, rozumie co zrobił, ale nie czuje żadnej empatii - wynika z opinii biegłych psychiatrów, do której dotarło Radio ZET.

Biegli stwierdzili, że Trynkiewicz nie chce zastanawiać się nad swoją zbrodnią ani o niej rozmawiać. W więzieniu rozpoczął terapię i zamierza kontynuować ją na wolności. Boi się medialnej nagonki i opinii publicznej. Psychiatrzy twierdzą też, że nie można wykluczyć wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przez niego przestępstw podobnych do tych, za jakie został skazany. Ta opinia trafi dziś do Sądu Okręgowego w Rzeszowie razem z wnioskiem dyrektora więzienia o objęcie Trynkiewicza tzw. ustawą o bestiach.