Premier Litwy - wstydzi się za nierozwiązaną w tym kraju sprawę nazewnictwa ulic. Algirdas Butkewiczius obiecuje także w wywiadzie dla Radia "Znad Wilii", zgłoszenie na wiosnę projektu ustawy, który to ureguluje.

Sprawa dwujęzycznego nazewnictwa związana z prawami mniejszości narodowych, jest wciąż na Litwie nierozwiązana. Stara ustawa przestała obowiązywać, nowej wciąż nie uchwalono. Ostatnio sąd wymierzył grzywnę o równowartości 12 i pół tysiąca euro dla dyrektora administracji rejonu solecznickiego, bo ten nie chce usunąć tabliczek z podwójnym nazewnictwem ulic.

Premier mówił w wywiadzie, że jest zszokowany wysokością kary. "Jest niewspółmierna do naruszeń i jest wbrew logice" - mówił. I dodał, że decyzja sądu przyczynia się zwiększenia napięcia w społeczeństwie na tle narodowościowym.Szef rządu obiecał, że na wiosennej sesji parlamentarnej zostanie zgłoszony projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który ma uregulować też kwestię podwójnego nazewnictwa ulic.

O prawo do nazw ulic również po polsku - obok wersji litewskiej, Polacy na Litwie walczą od kilkudziesięciu lat. Wanda Krawczonok, posłanka z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie oświadczyła, że decyzja o przyznaniu kary pieniężnej została podjęta na polityczne zamówienie sił nacjonalistycznych. Tymczasem projekt ustawy, która regulowałaby to prawo, dotychczas nie uzyskał poparcia w Sejmie . Ale jak powiedział premier - teraz jest wola polityczna , by te kwestie rozwiązać.