Ojciec piłkarza Leo Messiego, Jorge, znów ma problemy z prawem. Kolumbijska spółka - organizator charytatywnych meczów, w których grał Messi - została posądzona o współudział w handlu narkotykami. Kolumbijski i hiszpański wymiar sprawiedliwości mają badać, czy o przestępczej działalności spółki wiedział Jorge Messi - oficjalny reprezentant piłkarza.

„Przyjaciele Messiego”, „Messi przeciwko całemu światu” - to nazwy meczów wielokrotnie organizowanych w Europie, Stanach Zjednoczonych i Ameryce Południowej.

Ich gwiazdą był argentyński napastnik, a graczami - zaproszeni przez niego piłkarze. Jak wynika z dochodzenia prowadzonego przez kolumbijską i hiszpańską policję, podczas imprez nie tylko zbierano fundusze na cele dobroczynne, ale też prano pieniądze pochodzące z handlu narkotykami. Podejrzenia padły również na Jorge Messiego.

W związku z organizacją meczów policja aresztowała w Hiszpanii 4 osoby. W roli świadków miała też przesłuchać kilku graczy Barcy. Ani oni, ani ojciec Messiego mieli nie wiedzieć o kontaktach spółki z kartelami narkotykowymi.