Wybory prezydenckie w Gruzji odbyły się 27 października. Giorgi Margwelaszwili wygrał je zdobywając- według danych Centralnej Komisji Wyborczej- 62,12 procent głosów. Jego najpoważniejszy rywal, popierany przez partię odchodzącego prezydenta Micheila Saakszwilego Dawid Bakradze, uznał się za pokonanego. Saakaszwili nie mógł startować w wyborach, ponieważ pełnił urząd przez dwie kadencje z rzędu.
Program inauguracji jest już ustalony: najpierw nowy prezydent złoży przysięgę, a następnie w specjalnym orędziu podziękuje narodowi za wybór i przedstawi swoje zamierzenia w polityce wewnętrznej i zagranicznej.
Giorgi Margwelaszwili złoży kwiaty przy memoriale bohaterów narodowych, a następnie wyda uroczysty obiad dla zagranicznych delegacji przybyłych na uroczystość. Wieczorem zaplanowano koncert w Teatrze Narodowym w Tbilisi.
Zaproszenie na inaugurację dostali przywódcy państw Unii Europejskiej, NATO, Partnerstwa Wschodniego i tych krajów, które utrzymują stosunki dyplomatyczne z Gruzją. Nie zostali zaproszeni przedstawiciele Rosji, bo od 2008 roku Moskwa nie utrzymuje takich stosunków z Tbilisi.
Nowy prezydent Gruzji, 44-letni Giorgi Margwelaszwili, doktor nauk filozoficznych i były rektor tbiliskiego Instytutu Spraw Publicznych, nie jest zawodowym politykiem. Jest popierany przez premiera Bidzinę Iwaniszwilego i koalicję Gruzińskie Marzenie- Demokratyczna Gruzja.
Zapowiada kontynuację proeuropejskiej drogi Gruzji.
Będzie miał znacznie mniej władzy niż poprzednicy na tym stanowisku. Wynika to ze zmian w konstytucji przeprowadzonych przez Saakaszwilego, który spodziewał się wygranej swej partii w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych i stanowiska premiera. Kosztem uprawnień szefa państwa wzmocnione zostały uprawnienia premiera i parlamentu.