Zdaniem Niesiołowskiego kardynał w ogóle nie powinien mówić o Smoleńsku.– A jeżeli już mówi, to niech nie poucza nikogo, niech zacznie od siebie, bo no do tej pory wielu ludzi nie chodzi na Wawel na skutek decyzji kardynała Dziwisza – stwierdził były wicemarszałek Sejmu. Kiedy Monika Olejnik przypomniała, że wypowiedzi Dziwisza pochodzą z wywiadu dla "Do Rzeczy", Niesiołowski rzucił, że Dziwisz "wybrał sobie znakomity organ".
- Podjął fatalną, bardzo złą decyzję i to się od niego już nie odklei. Byłoby lepiej żeby na temat Smoleńska w ogóle nie zabierał głosu – podsumował.
Monika Olejnik zapytała również o wypowiedź innego hierarchy, biskupa Dydycza, który mówił o tajemnicy spowiedzi w kontekście pedofilii, podkreślając, że księża nie powinni być donosicielami. Niesiołowski stwierdził, że tajemnica spowiedzi jest sprawą oczywistą, ale odnoszenie jej do sprawy przestępstw pedofilskich jest nieporozumieniem.
- Tragiczne zupełnie zdanie biskupa Dydycza. Łącznie pedofilii i jakiegoś heroizmu księży, którzy chronią grzeszników. Nie ma czego bronić, bo nikt tego w ogóle nie atakuje i łączenie tego z pedofilią jest straszliwym nietaktem, błędem, niezręcznością, co jeszcze mam mówić – powiedział Niesiołowski.
Tylko w przypadku arcybiskupa Michalika Niesiołowski zdecydował się na obronę hierarchy, który został pozwany przez działaczkę Nowego Ruchu, samotną matkę, za wypowiedź o rozwodach i feminizmie. – Nie wiem czym się kieruje. Czy chce zarobić i to jest tylko podłe, czy za tym się kryje jakaś krzywda. Wygląda na to pierwsze, bo przecież abp Michalik nie mówił, nie usprawiedliwiał, to nieprawda – stwierdził.
- Za pierwszym powiedział niezręcznie, ale już to drugie zdanie mówił o innych. Wiązanie tego, że abp Michalik pornografią usprawiedliwia pedofilię to również złośliwość. Ta samotna matka prawdopodobnie poczuła się dotknięta. Niech przeczyta jeszcze raz i wycofa pozew – sugerował Niesiołowski.