Kilkadziesiąt tysięcy osób może wziąć udział w manifestacjach w Budapeszcie. Dziś na Węgrzech obchodzone jest święto narodowe, upamiętniające rocznicę wybuchu rewolucji antykomunistycznej w 1956 roku. Od kilku lat tradycją stały się też organizowane tego dnia manifestacje polityczne.

Andrzej Sadecki z Ośrodka Studiów Wschodnich wyjaśnia w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że w tym roku odbędą się równocześnie trzy manifestacje. Oprócz oficjalnych obchodów, podczas których będzie przemawiał przewodniczący Fideszu, premier Węgier Viktor Orban, dojdzie do wspólnej manifestacji partii opozycyjnych oraz do marszu ultarprawicowej partii Ruchu na rzecz Lepszych Węgier Jobbik.

Andrzej Sadecki tłumaczy, że oficjalne obchody upamiętniające rewolucję oprócz uczczenia pamięci ofiar tamtych wydarzeń będą miały na pewno zabarwienie polityczne. Zdaniem eksperta organizacje prorządowe, podczas tych uroczystości, będą chciały zamanifestować swoje poparcie dla Viktora Orbana i jego partii.

Z kolei manifestacja opozycji, zdaniem Sadeckiego, może mieć zdecydowanie antyrządowy charakter. Mimo że opozycja złożona z partii lewicowo-liberalnych jest podzielona programowo, to partie te łączy niechęć do Viktora Orbana. Zatem podczas dzisiejszych manifestacji będą domagać się odejścia szefa rządu.

Zdaniem Andrzeja Sadeckiego, manifestacje będą przebiegały spokojnie, ponieważ konfrontacja ani awantury polityczne nie leżą w interesie żadnej siły politycznej na Węgrzech.