Wczoraj odbyła się uroczysta inauguracja kursowania pociągu metra Inspiro, a już dzisiaj miał on awarię i musiał zjechać do bazy na Kabatach - donosi Gazeta.pl.

Produkowany przez Siemensa nowy pociąg Inspiro zepsuł się już na na stacji Kabaty - skład miał problemy z drzwiami i po 10 minutach wycofano go do bazy technicznej. W efekcie na poranne pociągi trzeba było czekać znacznie dłużej niż zwykle, a w wagonach panował ścisk. Normalny ruch udało się przywrócić około godz. 9.

Paweł Siedlecki z Metra Warszawskiego tłumaczy Gazecie.pl, że taka awaria to choroba wieku dziecięcego. "Na początku eksploatacji takie usterki mogą występować. Pociąg przejechał już wprawdzie sześć tysięcy godzin, teraz jednak dochodzi do sytuacji, kiedy ktoś wskakuje do pociągu w czasie zamykania drzwi i może je blokować" - powiedział Siedlecki.

Jednak internauci są innego zdania i w sieci już pojawiły się sugestie, że pociąg Inspiro przypomina Dreamlinera - ten także miał być supernowoczesny (tak chwaliła także Inspiro prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz), a jest wciąż uziemiony przez kolejne awarie.

35 składów Inspiro kosztowało Warszawę ponad miliard złotych. 20 pociągów ma kursować centralnym odcinkiem II linii metra, a 15 jeździ na I linii.