Tegoroczną Eurowizją zajmie się... rosyjski MSZ. Ministerstwo zbada czy w trakcie niedawnego konkursu piosenki nie doszło do fałszerstwa. Najprawdopodobniej jury konkursu nie przyznało rosyjskiej piosenkarce Dinie Garipowej 10 punktów, które oddali na nią przedstawiciele Azerbejdżanu.

Rosyjski MSZ może zająć się wynikami tegorocznej Eurowizji. Wszystko dlatego, że jurorzy nie przyznali Dinie Garipowej 10 punktów, które oddali przedstawiciele Afganistanu. Pierwsi rzekome oszustwo zauważyli przedstawiciele azerbejdżańskiej telewizji. Prezydent tego kraju Ilham Alijew polecił już przeprowadzenie śledztwa. Zaniepokojony sytuacją jest również rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.

„Naszej piosenkarce ukradziono 10 punktów i nie jest to powód do radości” - stwierdził dyplomata. Ławrow dodał, że to zdarzenie nie pozostanie bez odpowiedniej reakcji.

Konkurs wygrała Dunka Emmelie de Forest. Natomiast Rosjanka została sklasyfikowana na 5 miejscu i 10 rzekomo skradzionych punktów nie zmieniłoby jej sytuacji.