W drugiej kadencji prezydent Barack Obama wymieni około połowy swojego gabinetu. Odejdą m.in. sekretarz stanu Hillary Clinton i minister obrony Leon Panetta. Faworytem na stanowisko nowego szefa dyplomacji jest senator John Kerry.

Kerry, demokratyczny kandydat na prezydenta w wyborach w 2004 r., jest obecnie przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Senatu i ma duże doświadczenie w sprawach międzynarodowych.

Jego szanse na objęcie stanowiska po Clinton zwiększyły się po wyborach, ponieważ w ich wyniku w Senacie będzie zasiadało więcej Demokratów - 53 zamiast 51. Poprzednio obawiano się, że jeżeli Kerry odejdzie do Departamentu Stanu i Republikanie zdobędą więcej mandatów w Senacie, Demokraci stracą tam większość (w Senacie zasiada 100 senatorów).

Przed wyborami jako główną kandydatkę na nowego sekretarza stanu wymieniano obecną ambasador USA przy ONZ Susan Rice. Jej szanse bardzo jednak zmalały po ataku islamistów na konsulat amerykański w Benghazi, w którym zginął m.in. ambasador USA w Libii Christopher Stevens. Rice powiedziała zaraz potem w kilku wywiadach telewizyjnych, że atak był wyrazem spontanicznego protestu po pokazaniu na YouTube antymuzułmańskiego filmu wyprodukowanego w USA, gdy tymczasem wiadomo już było, że chodziło o zaplanowany atak terrorystyczny.

Do sukcesji po Leonie Panetcie na stanowisku szefa Pentagonu kandyduje m.in. Michele Flournoy, była podsekretarz stanu w tym resorcie. Gdyby otrzymała nominację i została zatwierdzona przez Senat, byłaby pierwszą kobietą ministrem obrony USA. Poważnym kandydatem do tego urzędu jest jednak również obecny wiceminister resortu Ashton Carter.

Z funkcji ministra skarbu ustąpi Timothy Geithner. Jako jego prawdopodobnych następców wymienia się obecnego szefa kancelarii Obamy Jacka Lewa oraz szefa kancelarii byłego prezydenta Billa Clintona, Erskine'a Bowlesa.

Wymiana części gabinetu na początku drugiej kadencji jest od dawna przyjętym zwyczajem prezydentów USA.