Irlandzka tania linia lotnicza Ryanair wyprosiła z pokładu swojego samolotu w Walencji pasażerkę, która trzymała w ręku książkę i tekturową tubę papieru.

O polityce, pomysłach i opłatach dodatkowych, jakie wprowadza Ryanair można dyskutować bez końca. Tym razem przewoźnik tak restrykcyjnie podszedł do obowiązku przewożenia tylko jednej sztuki bezpłatnego bagażu podręcznego, że kobieta której książka się do niego nie zmieściła, została poproszona przez obsługę do opuszczenia pokładu.

Nie pomogła interwencja innych pasażerów na pokładzie, którzy zaoferowali się schować się „nadbagaż” do swoich toreb, ani chęć zapłacenia przez klientkę dodatkowej kwoty za nadprogramowy ciężar. Płatność kartą kredytową nie została przyjęta z powodu braku połączenia terminala.

W asyście policji kobieta została zmuszona do opuszczenia pokładu samolotu.