Raty zapłacone dotąd przez część kredytobiorców frankowych są już wyższe od kwoty wypłaconej im początkowo przez bank. I to oni będą w najlepszej sytuacji spośród tych, którzy doprowadzą do anulowania umów z instytucjami finansowymi. Będzie to jednak wymagało przejścia całej ścieżki sądowej. Taką możliwość wskazał w czwartkowym orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości UE.
– Pójście do sądu po unieważnienie umowy będzie się opłacało każdemu, kto spłaca kredyt z formułą swobodnego ustalania do kursu spłaty kredytu – mówi Arkadiusz Szcześniak, prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Bankowcy wskazują jednak, że określenie tej opłacalności nie będzie proste. A od tego powinna zależeć zgoda klienta na unieważnienie kredytu. ©℗ A10