Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber (PiS) powiedział, że sygnały wysyłane przez prezydenta Andrzeja Dudę ws. noweli ustawy o ochronie zwierząt nie są dla niego do końca jasne. Zdaje się, że prezydentowi nie podoba się ustawa, ale pytanie co konkretnie - dodał.

Na początku tygodnia prezydent podkreślał, że - podejmując decyzję dotyczącą nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - będzie miał na względzie kwestie ich humanitarnego traktowania, ale również byt i jakość życia polskich rolników. W czwartek rzecznik prezydenta Błażej Spychalski wskazywał, że Andrzej Duda oczekuje pogłębionej dyskusji o nowelizacji.

O sygnały dochodzące ze strony prezydenta ws. nowelizacji pytany był w piątek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. "Te sygnały (...) ze strony pana prezydenta są także dla mnie nie do końca jasne, bo nie wiem, o co tak naprawdę chodzi panu prezydentowi. Te słowa, które wypowiedział, można różnie interpretować" - powiedział Schreiber.

Dodał, że zdaje się, że prezydentowi nie podoba się ta nowelizacja. "No tak, ale pytanie, co konkretnie mu się nie podoba. Tego, ja przynajmniej, nie wiem" - stwierdził Schreiber.

Pytany, czy chodzi na przykład o zawarte w ustawie zapisy ograniczające ubój rytualny, Schreiber odparł: "Ale to mówimy: na przykład". Dodał, że w Polsce w latach 2013-2014 ubój rytualny był zakazany i nie ma danych świadczących o tym, że rolnictwo z tego powodu ucierpiało.

"Nie ma danych, które pokazałyby, że eksport wówczas mięsa z Polski spadł, wręcz przeciwnie. Więc też jest pytanie, na czym ktoś opiera tego rodzaju analizy. Ja żadnej poważnej analizy przynajmniej nie widziałem, która by pokazała, że dojdzie do jakiejś strasznej katastrofy w związku z tym" - stwierdził szef KSRM.

Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, zaproponowana przez PiS została uchwalona przez Sejm w ubiegłym tygodniu. Zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika oraz ogranicza ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Nowela wprowadza też zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych i usuwa cyrki z listy podmiotów, które mogą sprowadzać zwierzęta z zagranicy. Wśród nowych przepisów znalazł się także zapis, że opiekę nad bezdomnymi zwierzętami realizują gminy oraz organizacje społeczne, zajmujące się statutowo ochroną zwierząt, działające nie dla zysku. W tym tygodniu nad ustawą pracowały senackie komisje.

Podczas głosowania w Sejmie przeciwko ustawie opowiedziało się m.in. kilkunastu posłów PiS, którzy w konsekwencji zostali zawieszeni w prawach członka partii. Jednym z nich był minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski. Schreiber pytany był w piątek o wywiad Ardanowskiego dla radia Wnet, w którym minister skrytykował własne ugrupowanie za przygotowanie tzw. "piątki dla zwierząt"; oświadczył też m.in., że PiS wpisuje się w "narrację neomarksizmu ukrytego w wojującej ideologii ekologicznej".

Na pytanie, czy - sądząc po wywiadzie - Ardanowski jest już jedną nogą poza rządem, Schreiber odparł: "Jeżeli ktoś miał jakieś wątpliwości, to bardzo on w tym momencie się o to stara i chyba tym wczorajszym wywiadem chciał pokazać, że jest już tą pracą zmęczony". "Zawsze starałem się bronić i rozumieć każdego racje, natomiast używanie takich słów, to jest dla mnie coś niezrozumiałego i nie potrafię odgadnąć, co innego może za tym stać niż tylko chęć po prostu wyjścia z rządu" - ocenił.