Mieszkańcy Mińska zamierzają w niedzielę zebrać się na kolejnej akcji protestu - Marszu Jedności. W mieście jest już bardzo dużo milicji i wojska. Do centrum wjechały m.in. samochody opancerzone. Są informacje o pierwszych zatrzymaniach.

Podobnie jak w ubiegłą niedzielę wiele placów i obiektów w centrum miasta otoczył OMON (w tym funkcjonariusze z tarczami). Część z nich otoczono nie tylko ogrodzeniem, ale także drutem kolczastym.

Do centrum z obrzeży miasta wjechał rano sprzęt milicyjny i wojskowy, w tym ciężarówki, samochody do rozpędzania demonstracji i polewaczki, a także samochody opancerzone – opancerzone pojazdy BRDM znajdują się m.in. w pobliżu siedziby prezydenta - Pałacu Niepodległości. Do miasta wjechała również kolumna transporterów opancerzonych BTR – podaje portal TUT.by.

Stacje metra w centrum miasta zostały zamknięte. Z „przyczyn technicznych” zamknięte jest też od rana centrum handlowe Zamek naprzeciwko pałacu prezydenckiego.

MSW wezwało obywateli, by nie brali udziału w nielegalnych zgromadzeniach i zapowiedziało, że będzie je przerywać.

„W celu zapewnienia bezpieczeństwa zwiększono liczbę milicji i wojska. Dodatkowo zaangażowano sprzęt specjalny milicji i wojsk wewnętrznych MSW. W ciągu dnia zamknięte będą niektóre ulice” – zapowiedziano w komunikacie.

Niedzielny Marsz Jedności ma się rozpocząć o godz. 14 czasu miejscowego (13 w Polsce). Przed rozpoczęciem marszu pojawiły się informacje o pierwszych zatrzymaniach wśród ludzi zbierających się, by wziąć udział w proteście.