To kompromitacja Kancelarii Prezydenta i służb dyplomatycznych - w ten sposób ujawnioną rozmowę prezydenta Andrzeja Dudy z rosyjskimi youtuberami skomentował lider PO Borys Budka. Zaapelował do prezydenta, by wyciągnął wnioski z tej sytuacji, a osobom odpowiedzialnym "ściął głowy".

Znani z prowokacji wobec polityków i światowych przywódców rosyjscy komicy Vovan i Lexus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow) zamieścili we wtorek wieczorem na portalu YouTube nagranie ich rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą. W 11-minutowej rozmowie Kuzniecow, który podszył się pod sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, gratuluje Dudzie wyborczego zwycięstwa i próbuje sprowokować go do kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. na temat sporów o historię i pomniki Armii Czerwonej z Rosją czy kwestię Lwowa. Rozmowa prowadzona jest po angielsku.

Lider PO Borys Budka ocenił, że rozmowa to "absolutna kompromitacja służb" prezydenta Dudy. "Nie chcę się wyzłośliwiać, bo mogę współczuć panu prezydentowi, że ktoś dopuścił do tego typu sytuacji. Przecież to jest aż niewiarygodne, że przez 10 czy 12 minut prezydent RP jest przekonany o tym, że rozmawia z sekretarzem generalnym ONZ, i nie orientuje się nikt z jego otoczenia" - powiedział dziennikarzom szef Platformy.

Dodał, że już sam akcent komika brzmiał rosyjsko. "Wiem, że śmialiście się z Rafała Trzaskowskiego, który jest w stanie wyczuć akcent amerykański czy brytyjski, ale wyczucie akcentu rosyjskiego nie jest zbyt trudne dla kogoś, kto zna język. Być może była to wina tego, że pan prezydent znajdował się w samochodzie, natomiast kompromitujące jest to dla kancelarii i dla służb dyplomatycznych, chyba że MSZ w ogóle o tym nie wiedział, bo nie wiem jaka była ta formuła" - stwierdził Budka.

Powiedział też, że na miejscu prezydent Dudy "ściąłby głowę" osobie odpowiedzialnej za to, że skompromitowana została głowa państwa. "Mogę się różnić z prezydentem Andrzejem Dudą, mogę go nie popierać, nie zgadzać się z tym, co robi, nie zgadzać się ze sposobem, w jaki wygrał wybory, ale mnie dzisiaj po prostu było wstyd za to, że dopuszczono do takiej sytuacji i autentycznie współczuję panu prezydentowi, że wystawiono go na pośmiewisko" - zaznaczył lider PO.

Budka wierzy, iż Duda wyciągnie wnioski z tej sytuacji, a z Pałacu Prezydenckiego znikną osoby, które - jak mówił - "dopuściły do tego typu kompromitacji". "Bo kto jeszcze może dodzwonić się dzisiaj do pana prezydenta i kto jeszcze będzie mógł podawać się za inną osobę? Czekam kiedy tego typu kompromitacja będzie następna. Nie chciałbym, żeby tak było, więc apel do pana prezydenta o jak najszybsze wyciągnięcie wniosków" - powiedział szef PO.

Odnosząc się do upublicznionego we wtorek nagrania prezydent Duda napisał w środę na Twitterze, że w trakcie rozmowy zorientował się, że "coś chyba jest nie tak". "Sekretarz Generalny nie wymawia aż tak dobrze słowa +żubrówka+, choć głos był bardzo podobny" - napisał Duda.

Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna powiedział PAP w środę, że nagranie rozmowy rosyjskich komików z prezydentem Andrzejem Dudą jest autentyczne, a rozmówcy byli weryfikowani przez polską placówkę przy ONZ i zapewnił, że sprawą zajmą się służby. (PAP)

autor: Marta Rawicz