Prezydent Aleksander Vuczić w niedzielę wieczorem historycznym nazwał zwycięstwo Serbskiej Partii Postępowej, której przewodzi, w wyborach parlamentarnych. Na Serbską Partię Postępową głosowało, jak wynika z nieoficjalnych jeszcze danych, 63,4 proc. wyborców.

Występując w sztabie wyborczym partii,po ogłoszeniu rezultatów exit poll i pierwszych nieoficjalnych wyników z komisji wyborczej, Aleksander Vuczić powiedział:"Otrzymaliśmy największe w histori poparcie narodu, głosowało na nas ponad dwa miliony wyborców, zdecydowana większość z 3 milionów trzystu tysięcy,, którzy przyszli głosować. Zwyciężyliśmy wszędzie, nawet tam, gdzie wcześniej przegrywaliśmy. Wygraliśmy w Berlinie, Nowym Jorku, w Moskwie otrzymaliśmy 57 proc. głosów, ,a w Soczi-95 proc."

Niedzielne głosowanie w Serbii to pierwsze wybory jakie odbywają się w Europie po wybuchu pandemii koronawirusa. Pierwotnie były one zaplanowane na kwiecień.

Drugie miejsce zajęła koalicyjna Socjalistyczna Paria Serbii- 10,3 proc. głosów, trzecie Sojusz Patriotyczny Serbii-3,9 proc. głosów. Frekwencja przekroczyła 45 proc.

Wyniki głosowania nie są zaskoczeniem. Poparcie dla partii rządzącej w przedwyborczych sondażach było wysokie, a większość opozycji zbojkotowała głosowanie w proteście przeciwko zagrożeniu zdrowia i brakowi demokratycznych standardów kampanii.

Opozycyjni politycy i organizacje pozarządowe zajmujące się monitorowaniem działań władzy wielokrotnie oskarżały Vuczicia i jego partię o zapędy autorytarne, używanie przemocy wobec przeciwników politycznych, oszustwa wyborcze, korupcję, nepotyzm i powiązania ze zorganizowaną przestępczością, co zawsze spotykało się z gwałtownym zaprzeczeniem.

Kampania wyborcza z powodu ograniczeń przeciwepidemicznych przebiegała głównie w telewizji, przy czym krytycy rządów Vuczicia zarzucają mu m.in. poważne ograniczanie wolności mediów.

Serbia przeszła od bardzo rygorystycznych obostrzeń z powodu pandemii do prawie całkowitego ich zniesienia na początku czerwca według przeciwników prezydenta tylko po to, by Vuczić mógł przeprowadzić wybory - pierwotnie zaplanowane na kwiecień i przełożone z powodu pandemii - i umocnić swoją władzę.