Rada Bezpieczeństwa Rosji dysponuje danymi świadczącymi, że przed głosowaniem 1 lipca w sprawie zmian w konstytucji Zachód będzie próbował destabilizować sytuację w Rosji i wprowadzić rozdźwięk w społeczeństwie - oznajmił sekretarz Rady Nikołaj Patruszew.

W wywiadzie dla portalu aif.ru opublikowanym w środę Patruszew powiedział, że działania te będą prowadzone za pośrednictwem rosyjskich organizacji pozarządowych i "tak zwanych alternatywnych związków zawodowych".

Oświadczył, że rosyjskie organizacje pozarządowe "biorące udział w działalności politycznej otrzymały oficjalnie od sponsorów zagranicznych 4 mld rubli (58,3 mln USD) w latach 2015-2019".

Zdaniem sekretarza Rady Bezpieczeństwa i byłego wieloletniego szefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) nastąpią próby "sprowokowania nastrojów nacjonalistycznych i separatystycznych" w Rosji.

Patruszew zapewnił, że "planowane są kroki dotyczące wzmocnienia presji informacyjnej na Rosję, w celu rozmywania wartości duchowych i moralnych oraz kulturowo-historycznych, tworzących fundament państwowości". Wyraził przekonanie, że siły zagraniczne dążą do wprowadzenia rozdźwięku w społeczeństwie rosyjskim i do "uzyskania możliwości manipulowania świadomością społeczną".

Zmiany w konstytucji państwa, nad którymi głosować będą Rosjanie, dotyczą m.in. uchylenia limitu kadencji prezydenckich Władimira Putina. Poprawka, która umożliwi obecnemu prezydentowi na kolejne dwie kadencje po upłynięciu obecnej w 2024 roku, jest częścią całego pakietu proponowanych zmian.

Poprawki - zainicjowane przez samego Putina w styczniu br. - dotyczą także wielu innych problemów, m.in. gwarancji socjalnych i kwestii odnoszących się do wartości narodowych i religijnych. Nie ma możliwości oceniania odrębnych poprawek, w głosowaniu obywatele będą mogli zaakceptować bądź odrzucić cały pakiet.