Będę głosował za odwołaniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, choć uważam, że moment jego odwoływania nie jest trafny – oświadczył w czwartek lider PSL, kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.

W czwartek Sejm zajmie się wnioskiem KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Wniosek ten negatywnie zaopiniowała we wtorek komisja zdrowia.

Kosiniak-Kamysz powiedział w czwartek w Polsat News, że działania ministra Szumowskiego należy podzielić na dwa etapy. "Ten pierwszy etap, w którym wszyscy mieliśmy do niego atencję, wdzięczność i chwaliliśmy go. I drugi etap, w którym raz mówi, że maseczki nie trzeba nosić, później, że trzeba nosić przez dwa lata do momentu odnalezienia szczepionki, a jak wybory są w czerwcu to już w ogóle nie trzeba nosić maseczek na ulicy" – podkreślił szef PSL.

"Ja będę głosował za odwołaniem ministra Szumowskiego, bo my nie mamy powodów bronić ministrów. Choć uważam, że moment jego odwoływania akurat - ministra zdrowia - nie jest najbardziej trafny" – oświadczył Kosiniak-Kamysz.

Lider PSL był też pytany, czy zrobiłby to, co urzędujący prezydent Andrzej Duda i skierował do Sejmu ustawę o dodatku solidarnościowym. Szef ludowców zwrócił uwagę, że jest to pierwsza inicjatywa ustawodawcza Andrzeja Dudy od czerwca 2019 r.

"Ja poprę tę ustawę, bo jeżeli jest szansa, żeby zabezpieczyć, dać szansę na większe bezpieczeństwo to oczywiście, że będziemy współpracować w takim zakresie" – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Ale – jak dodał – ta ustawa problemu nie rozwiązuje. "Bo problem leży gdzie indziej. Problem leży w utrzymaniu miejsc pracy, a nie tylko pomocy po tym, jak ktoś straci to miejsce pracy" – zaznaczył lider PSL.

W czwartek w Sejmie rozpocznie się pierwsze czytanie przedstawionego przez prezydenta Andrzeja Dudę projektu ustawy o dodatku solidarnościowym przyznawanym w celu przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19. Projekt zakłada, że dodatek solidarnościowy będzie świadczeniem przyznawanym maksymalnie przez trzy miesiące w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia 2020 r., a jego wysokość będzie wynosić 1400 zł miesięcznie.

Dodatek będzie przysługiwał osobom, które po 31 marca br. zostały zwolnione z pracy lub ich umowa o pracę uległa rozwiązaniu z upływem czasu, na który była zawarta. Warunkiem uzyskania praw do dodatku solidarnościowego jest posiadanie okresu podlegania w 2020 r. ubezpieczeniom społecznym z tytułu stosunku pracy przez co najmniej 90 dni. Zgodnie z uzasadnieniem projektu dodatek będzie przysługiwał osobom zamieszkującym w Polsce, jeżeli są polskimi obywatelami lub obywatelami państw UE czy państw Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA), posiadającymi prawo pobytu lub prawo stałego pobytu na terytorium Polski.

Dodatek będzie też przysługiwał cudzoziemcom legalnie przebywającym w Polsce uprawnionym do wykonywania pracy w naszym kraju. Dodatek nie będzie przysługiwał osobom podlegającym ubezpieczeniom społecznym lub obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego, w tym emerytom i rencistom; dodatek nie będzie też przysługiwał rolnikom.

Autor: Edyta Roś