Lewica proponuje, by skrócić prace Senatu nad ustawą dot. wyborów prezydenckich z 30 dni do 2 tygodni. Koalicja Polska: PSL-Kukiz15 też deklaruje poparcie dla szybkiego rozpatrzenia ustawy, ale podkreśla, że warunkiem jest porozumienie wszystkich sił politycznych co do ostatecznego kształtu ustawy.

Sejm uchwalił we wtorek ustawę w sprawie wyborów prezydenckich. Zakłada ona, że w wyborach prezydenckich w 2020 r. głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Teraz ustawa trafiła do Senatu, który ma na jej rozpatrzenie 30 dni. W środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował, że niezwłocznie skieruje ustawę do komisji. Zapewnił jednocześnie, że Senat będzie pracował nad nią intensywnie.

Również w środę marszałek Grodzki spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. Według wiceszefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy, prezydenta apelował do marszałka Senatu o sprawne prace nad ustawą ws. wyborów prezydenckich i oczekuje, że nie będzie następowało nieuzasadnione przesunięcie prac.

W Sejmie z inicjatywy Lewicy odbyły się w środę rozmowy w ramach okrągłego stołu dotyczące wyborów prezydenckich, z udziałem polityków wszystkich klubów PiS, KO KP-PSL oraz koła Konfederacji.

"Jesteśmy za tym, żeby wypracować wspólne stanowisko, za którym opowie się nie tylko większość senacka, opozycyjna, ale też, żeby odpowiedzialność za to wzięli senatorowie PiS, żeby te rozmowy były wyrazem konsensusu i kiedy wrócą do Sejmu, żeby nie zostały znowu odrzucone" - powiedział po spotkaniu wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek. Jak dodał, większość uczestników spotkania opowiedziała się za tym, żeby termin 30-dniowy rozpatrywania ustawy przez Senat nie był terminem docelowym i należy go skrócić. "Lewica proponuje, żeby to skrócić do ok. 2 tygodni" - powiedział poseł.

Według szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego, w Senacie "prace nad ustawą można skrócić co najmniej do połowy". "Opowiadamy się też za tym, żeby termin wyborów był 12 lipca, żeby czas kampanii trochę wydłużyć" - powiedział poseł PAP.

Stanisław Tyszka z Koalicji Polskiej: PSL- Kukiz15, który uczestniczył w spotkaniu, przyznał w rozmowie z PAP, że także jego klub parlamentarny jest przychylny skróceniu prac senackich. "Nasza propozycja jest taka, żeby poszukać porozumienia ponad podziałami i żeby tę ustawę poprawić, na co nie było czasu w Sejmie. Jest parę poprawek, które chcielibyśmy, żeby były uwzględnione" - powiedział Tyszka PAP.

Wśród poprawek - "zgodnych z interesem obywateli" - postulowanych przez Koalicję Polską wymienił: wydłużenie czasu głosowania - z jednego do dwóch dni - oraz rozpisanie terminarza wyborczego tak samo jak w dotychczasowym prawie wyborczym. Tyszka wyjaśnił, że Koalicja Polska uważa, że terminy dotyczące wyborów powinny być zapisane w ustawie, a nie zależeć tylko od "arbitralnej decyzji Marszałek Sejmu". Według posła jego klub oczekuje, że te poprawki zyskają uznanie wszystkich sił parlamentarnych.

W ocenie Tyszki sytuacja wymaga od parlamentarzystów, by odłożyli na bok "nieustający konflikt i awanturę polityczną". Zdaniem posła sam fakt, że do spotkania w sprawie ustawy wyborczej doszło świadczy że "taka wola polityczna może się znaleźć". "W tym momencie skrócenie prac senackich jest funkcją tego, czy uda się porozumieć i - na tyle na ile to możliwe - tę ustawę poprawić" - powiedział polityk. Jak dodał poprawki mają zagwarantować, że wybory będą demokratyczne i bezpieczne dla społeczeństwa.

"Nie uważamy, że należy się spieszyć, ale chcielibyśmy wyjść na przeciw oczekiwaniom ludzi, którzy mają dosyć, że politycy zajmują się wyborami, a nie pomocą przedsiębiorcom i pracownikom" - powiedział Tyszka.

Śmiszek mówił po spotkaniu w ramach okrągłego, że wszyscy jego uczestnicy uważają, iż trzeba "patrzeć do przodu i poruszać się w ramach konstytucyjnych". "Podjęliśmy decyzję o kontynuacji spotkań i rozmowy. Gremia decyzyjne każdej partii politycznej podejmą w niedługim czasie decyzje, w jakiej formule będziemy pracować" - powiedział PAP. "Większość klubów jest gotowa do dalszej pracy, ale najpóźniej w czwartek będziemy wiedzieli, czy wszyscy podejmują te wyzwanie" - zapowiedział.

Z informacji PAP wynika, że do kolejnego spotkania może dojść jeszcze w tym tygodniu w piątek lub już w przyszłym tygodniu - w poniedziałek. To spotkanie miałoby się odbyć w Senacie, a uczestniczyliby w nim senatorowie każdego ugrupowania, które ma swoich przedstawiciela w Izbie oraz reprezentanta Konfederacji, który w Sejmie ma koło, a nie ma swojego senatora.

Lewica ma dwóch senatorów: wiceprezes Wiosny Gabriela Morawska-Stanecka jest wicemarszałek Izby oraz przewodniczącego Polskiej Partii Socjalistycznej Wojciecha Koniecznego.

Prezydium Senatu składa się z pięciu osób: marszałka Tomasza Grodzkiego (Koalicja Obywatelska) oraz wicemarszałków: Bogdana Borusewicza (KO), Michała Kamińskiego (PSL-Kukiz15), Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) oraz Stanisława Karczewskiego (PiS), który w środę zrezygnował z pełnienia tej funkcji na rzecz senatora Marka Pęka.

Ze strony Prawa i Sprawiedliwości w obradach okrągłego stołu, który odbył się w środę, wzięli udział posłowie Przemysław Czarnek i Marek Suski, Koalicję Obywatelską reprezentował Robert Kropiwnicki, Koalicję Polską Władysław Kosiniak-Kamysz i Stanisław Tyszka, a Konfederację Janusz Korwin-Mikke. Z Lewicy byli szef klubu Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodniczący Krzysztof Śmiszek, rzeczniczka klubu Anna Maria Żukowska i lider Lewicy Razem Adrian Zandberg.