Nie wierzę, by ktokolwiek z opozycji poparł wraz z PiS przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych 10 maja, a moją rolą jest dokooptować kilka głosów Porozumienia Jarosława Gowina, byśmy wspólnie poparli rozwiązania, które zostaną przyjęte w Senacie - mówił w poniedziałek lider PO Borys Budka.

Przewodniczący PO był pytany w TVN24, czy nie popełnił błędu ogłaszając w poniedziałek swoje propozycje i podejmując rozmowy z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem, skoro nie uzgodnił tego wcześniej z opozycją z Lewicy i PSL.

Budka zapewniał, że przez weekend rozmawiał z liderami PSL i Lewicy i wiedział, jakie jest ich stanowisko w sprawie wyborów korespondencyjnych w maju.

"Skoro wspólnie z pozostałymi klubami i kołem opozycyjnym głosowaliśmy przeciwko wyborom korespondencyjnym, zabrakło kilku głosów, moją rolą jest dokooptować kilka głosów i właśnie to robię" - stwierdził.

"Szukam tego co łączy, a tym wspólnym mianownikiem jest konieczność przeprowadzenia wyborów w sposób bezpieczny i demokratyczny, ale również, by wybory organizowała Państwowa Komisja Wyborcza i by były one uczciwe" - dodał.

Podkreślał, że nie wyobraża sobie "by ktokolwiek z opozycji stanął ramię w ramię z Jarosławem Kaczyńskim i mówił tak: +wybory mają być korespondencyjne i w maju+".

"Jestem w kontakcie z marszałkiem (Senatu, Tomaszem) Grodzkim, z pozostałymi marszałkami Senatu, jestem dobrej myśli co do tego, by opozycja mówiła (w Senacie) jednym głosem, a później, w Sejmie byśmy przyjęli dobre rozwiązania głosami (ugrupowania) Jarosława Gowina" - przekonywał Budka.

Dopytywany, czy prezydent Andrzej Duda podpisze ewentualnie zmienioną głosami opozycji ustawę o głosowaniu korespondencyjnym podkreślił, że "rolą odpowiedzialnego prezydenta jest przyjęcie rozwiązań, za którymi opowiada się większość wyborców". "Zdecydowana większość Polaków nie chce wyborów w maju i nie chce wyborów korespondencyjnych. Co więcej, na dziś istnieje luka w prawie, która uniemożliwia przeprowadzenie wyborów Państwowej Komisji Wyborczej" - powiedział Budka.

Dodał, że "PiS wyeliminował przepisy, które dają możliwość Państwowej Komisji Wyborczej drukowania kart, natomiast nie obowiązują żadne inne". "Prezydent Andrzej Duda jako odpowiedzialna głowa państwa powinien więc podpisać przepisy, które umożliwią przeprowadzenie wyborów" - dodał.

Szef PO przedstawił w poniedziałek propozycję ws. wyborów prezydenckich, która - jak mówił - pozwoli przeprowadzić je bezpiecznie i zgodnie z konstytucją. Propozycja Budki zakłada m.in. automatyczne ogłoszenie stanu klęski żywiołowej po 30 dniach trwania stanu epidemii i przeprowadzenie wyborów prezydenckich 16 maja 2021 r. z mieszanym sposobem głosowania; do maja 2021 PKW miałaby przygotować możliwość zarówno wyborów tradycyjnych, jak i korespondencyjnych. M.in. na temat tych swoich propozycji Budka rozmawiał w poniedziałek z Gowinem. (PAP)