Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów, które nabrały jeszcze mocniejszego tempa pod sam koniec dnia. Dow Jones zyskał na zamknięciu 700 punktów. Inwestorzy liczą na sprawne odmrożenie gospodarek, które zostały wstrzymane, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zyskał 2,99 proc. i wyniósł 24.242,49 pkt.

S&P 500 zwyżkował 75 pkt, czyli 2,68 proc. i wyniósł 2.874,56 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę 118 pkt, czyli 1,38 proc., do 8.650,14 pkt.

Od końca marca S&P 500 wzrósł o ponad 25 proc., podczas gdy Dow zyskał 26,6 proc. w tym czasie.

Inwestorzy liczą na szybki powrót gospodarek do działania, po okresie restrykcji związanych z pandemią koronawirusa.

"Na rynku panuje spory optymizm związany z nadzieją na pojawienie się szczepionki na koronawirusa i stopniowym otwieraniem gospodarek. Jednakże, trzeba pamiętać, że są to kruche podstawy - wciąż istnieje wiele niepewności w krótkim okresie" - powiedział Mike Loewengart, dyrektor zarządzający ds. strategii inwestycyjnej w E*Trade Financial.

"Jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by powiedzieć, że wszystko jest jasne, ale widać, że koronawirus jest problemem zdrowotnym, który wymaga zdrowotnego rozwiązania. Jeśli będziemy w stanie je znaleźć, to przynajmniej z perspektywy rynku rzeczy powinny w miarę szybko powrócić do normalnego stanu" - dodał Michael Arone, główny strateg inwestycyjny ze State Street Global Advisors.

Prezydent USA Donald Trump przedstawił w czwartek trzystopniowy plan otwierania amerykańskiej gospodarki po stanie zamrożenia, spowodowanym walką z epidemią koronawirusa. O ewentualnym odmrażaniu gospodarek poszczególnych stanów mają decydować ich gubernatorzy - wynika z wytycznych Białego Domu.

"Zaczynamy znów nasze życie" - oświadczył Trump. "Nie otwieramy wszystkiego na raz, ale ostrożnymi małymi krokami" - wskazał.

W ocenie Trumpa, 29 stanów spełnia kryteria pozwalające na rozpoczęcie realizacji pierwszego etapu już w tym tygodniu. Tymczasem gubernator stanu Nowy Jork Andrew, wskazując na potrzebę większego postępu w walce z pandemią, przedłużył do 15 maja obowiązujące obostrzenia.

Prezes Fedu z Cleveland Loretta Mester powiedziała, że "odmrażanie" gospodarki po pandemii koronawirusa powinno zostać wykonane ostrożnie. Z kolei James Bullard z Fedu w St. Louis wskazywał w piątek, że największy spadek PKB zostanie zanotowany w II kwartale, który powinien zostać "spisany na straty".

W ocenie prezesa Fedu z Dallas Roberta Kaplana, strona konsumencka może odzyskać równowagę dopiero w 2021 r.

Skutki pandemii koronawirusa będą miały negatywny wpływ na gospodarkę USA jeszcze długo po restrykcjach podjętych w celu rozprzestrzeniania się wirusa – powiedział prezes Fedu z Nowego Jorku John Williams w wywiadzie dla stacji CNBC.

"Nie wydaje mi się, aby gospodarka wróciła do pełni sił do końca roku. Powrót do miejsca, w którym chcemy być, potrwa dłużej. (...) Mamy dzisiaj wiele problemów gospodarczych, które prawdopodobnie utrzymają się przez pewien czas” - dodał.

Ze spółek spadały akcje Amazona, Netflixa i Apple, które zyskiwały w ostatnich dniach.

Notowania Gilead Sciences Inc. szły w górę 8 proc. Koncern podał, że widać poprawę wśród grupy pacjentów leczonych w Chicago, a cierpiących na koronawirusa, którzy przyjmują lek tej firmy. Raport na ten temat pojawił się w piśmie medycznym Stat.

Boeing zyskiwał 10 proc. Spółka wznowi w poniedziałek ograniczoną produkcję samolotów w rejonie Seattle po trzytygodniowym przestoju.

Schlumberger rósł kilka procent po tym, jak spółka podała, że kwartalny zysk na akcję wyniósł 25 centów, o 1 cent przebijając rynkowy konsensus.

Akcje Forda zwyżkowały 2 proc., mimo że spółka podała, że wstępnie spodziewa się straty netto w pierwszym kwartale w wysokości 2 mld USD.

Akcje rosły, gdyż bazowy zysk na akcję w I kw. wyniósł 1,17 USD, a rynek oczekiwał 1,13 USD za akcję. (PAP Biznes)