Liczba zgonów przypisanych koronawirusowi przekroczyła w piątek w Belgii 5 tys. Kraj ten wysunął się na pierwsze miejsce na świecie, jeśli chodzi o liczbę śmiertelnych przypadków na milion mieszkańców. W statystyce są jednak osoby, którym nie przeprowadzono testów.

W odróżnieniu do wielu innych państw Belgia zalicza bowiem do osób, które uznaje za ofiary Covid-19 również zmarłych z objawami wskazującymi na chorobę, ale nieprzebadanych. Dotyczy to domów opieki, gdzie notuje się 50 proc. ofiar śmiertelnych.

Belgijska służba zdrowia, mimo najwyższej na świecie śmiertelności z powodu Covid-19 na milion mieszkańców, cały czas ma jeszcze spore zapasy - wolnych jest około 40 proc. łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Taki stan utrzymuje się od kilku tygodni.

W piątek na codziennej konferencji prasowej eksperci federalnej publicznej służby zdrowia ogłosili 1329 nowych przypadków koronawirusa. Od czasu rozpoczęcia pandemii już 36 138 osób dostało pozytywny wynik testu.

W ciągu minionych 24 godzin 320 pacjentów zostało przyjętych do szpitala, a 399 zostało wypisanych. Obecnie w placówkach leczniczych jest 5161 pacjentów, o 148 mniej niż w czwartek. 1140 osób przebywa na oddziałach intensywnej terapii. Od czwartkowego raportu liczba ta zmniejszyła się o 42 osoby. 846 osób wymagało podłączenia do respiratora. Między 15 marca a 16 kwietnia 12 562 pacjentów z koronawirusem przyjęto do szpitali, a wypisano 7961 osób.

W piątek poinformowano o 313 nowych zgonach, z czego 114 miało miejsce w szpitalach i było potwierdzonymi przypadkami Covid-19. 199 zgonów zostało zgłoszonych przez ośrodki opieki społecznej, z czego jedynie 24 proc. było potwierdzonych, a w pozostałych przypadkach zakwalifikowano ofiary jako zmarłe w związku z koronawirusem na podstawie objawów.

Z całkowitej liczby 5163 ofiar 48 proc. zmarło w szpitalach; około 50 proc. zgonów miało miejsce w domach opieki społecznej, gdzie przebywają głównie osoby wymagające całodobowej opieki z powodu wieku.