Z powodu epidemii w Bułgarii rośnie bezrobocie i rząd szacuje, że do końca roku może osiągnąć poziom 6 proc., podczas gdy jeszcze w lutym wynosiło 4,1 proc. Firmy masowo odmawiają korzystania z rządowego planu pomocy biznesowi, określając go jako niedostateczny.

Jak poinformowała w czwartek minister pracy i polityki socjalnej Denica Saczewa, od 13 marca do 1 kwietnia zarejestrowano 31 tys. nowych bezrobotnych, przeciętnie niemal po 3 tys. dziennie. Tylko w środę zarejestrowano 4777 osób, z czego 3 tys. wskazało jako powód utraty pracy epidemię koronawirusa.

Jednocześnie od 13 marca wydano 176 tys. zwolnień lekarskich.

Na razie tylko 59 firm z ponad 400 tys. istniejących złożyło podania o dostęp do rządowej pomocy. Zgodnie z planem władz w przypadku firm niezwalniających pracowników będzie wypłacane 60 proc. ich wynagrodzeń, a 40 proc. mają zapewnić same przedsiębiorstwa. Pracodawcy podkreślają jednak, że w rzeczywistości chodzi o pomoc wyłącznie w wysokości 23 proc. wynagrodzeń, ponieważ nie obejmuje ona ubezpieczeń pracowników.

Sondaż przeprowadzony przez Bułgarską Izbę Ekonomiczną pokazuje, że tylko 8 proc. pracodawców jest gotowych skorzystać z rządowego planu o wartości 1 mld lewów (500 mln euro). Ponad 40 proc. woli zwolnić część lub wszystkich pracowników, a około 50 proc. zamierza wysłać ich na płatne lub bezpłatne urlopy.

Najcięższa jest sytuacja osób, które ubezpieczają się same, np. rzemieślników, fryzjerów czy przedstawicieli wolnych zawodów, ponieważ rządowy plan nie przewiduje dla nich żadnej pomocy.

Krajowy Sztab Operacyjny poinformował, że w czwartek liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem wzrosła do 457 i odnotowano już 10 zgonów. Przeciętny wiek zmarłych wynosi 61,7 lat.

Jednocześnie poinformowano o pierwszym zgonie w wyniku tzw. leczenia przez telefon. Władze odradzają wizyty u lekarzy, by uniknąć zakażenia, i zalecają zasięgać porad medycznych przez telefon. Po dwóch dniach takiego leczenia kobieta w mieście Wraca na północnym zachodzie kraju zmarła na zapalenie otrzewnej. Przyjęto ją do szpitala, gdy było za późno na jakąkolwiek interwencję.

Minister oświaty Bułgarii Krasimir Wyłczew poinformował w czwartek, że jeżeli stan nadzwyczajny zostanie zgodnie z propozycją rządową przedłużony do 13 maja, to matury, które mają odbyć się w końcu maja, zostaną odłożone o 10-15 dni, podobnie jak terminy rekrutacji na studia wyższe.