Tajlandia po raz pierwszy zastosowała wobec turystów z Włoch procedury ochrony przed zarażeniem koronawirusem. Do portu na wyspie Phuket nie wpuszczono statku Costa Fortuna, ponieważ na jego pokładzie są Włosi - podały w piątek media.

Załoga jednostki znanego włoskiego armatora zapewnia, że na pokładzie nie ma żadnego przypadku zakażenia.

Wśród ponad 1600 pasażerów z wielu krajów jest grupa Włochów, a wśród nich 64 osoby, które właśnie przyleciały do Azji ze swojego kraju, by rozpocząć rejs. Właśnie obecność ludzi przybyłych ostatnio z Włoch, gdzie szerzy się koronawirus, był - jak podają media - przyczyną niewpuszczenia wycieczkowca do Phuket.

Lokalna prasa w Tajlandii przytoczyła słowa szefa urzędu imigracyjnego na słynnej wyspie wakacyjnej, który przekazał, że 64 Włochów jest "podejrzanych o to, że mają wirusa Covid-19".

Tę wypowiedź zdementował kapitan statku. Zapewnił, że nie ma żadnego przypadku zakażenia.

W związku z zaistniałą sytuacją Costa Fortuna wzięła kurs na następny port na trasie rejsu, czyli Penang w Malezji.