Wśród turystów przebywających w hotelu na Teneryfie, objętych kwarantanną z powodu stwierdzonych tam dwóch przypadków koronawirusa, są także obywatele Polski - poinformowało MSZ. Władze Hiszpanii nie podały dotąd, ilu Polaków pozostaje "uwięzionych" w hotelu.

Wiceprezes polskiego biura podróży Itaka Piotr Henicz poinformował PAP, że w hotelu na Teneryfie objętym kwarantanną znajduje się sześciu klientów biura. Gwarantujemy im powrót do kraju w momencie, kiedy będą mogli opuścić hotel - zapewnił. "Mają oni zapewnione pełne świadczenia hotelowe, tzn. noclegi i wyżywienie" - podkreślił.

Z kolei konsul RP w Madrycie Bogusław Trzeciak powiedział PAP, że sytuacja w hotelu na Teneryfie jest monitorowana.

Ponad 1000 turystów zostało poddanych przymusowej kwarantannie w czterogwiazdkowym hotelu Costa Adeje Palace, w miejscowości Adeje na południu hiszpańskiej wyspy Teneryfa, należącej do Wysp Kanaryjskich. U włoskiego lekarza pochodzącego z Lombardii, który przebywał na wakacjach na Teneryfie, we wtorek stwierdzono obecność koronawirusa. Nieco później poinformowano, że zakażona jest także jego żona.

Wszyscy turyści zostali poddani kwarantannie. Hotel jest strzeżony przez lokalną policję, nikt nie może tam przyjść ani stamtąd wyjść. W ciągu dnia na teren kompleksu turystycznego został wpuszczony tylko jeden samochód, który przywiózł maseczki ochronne, rękawiczki i wodę butelkowaną.

Hiszpańska telewizja RTVE pokazała turystów wyglądających z balkonów hotelowych. Pracownicy recepcji rozdali wszystkim maseczki. Turyści we wtorek mogli zejść na śniadanie. Na obiad większość pozostała w pokojach hotelowych. Na zdjęciach opublikowanych przez hiszpańską prasę widać także nielicznych turystów przebywających w hotelowym lobby, a nawet korzystających z basenu.

Hiszpańskie media poinformowały, że wszyscy goście oraz obsługa hotelowa zostaną przebadani na obecność koronawirusa. Do czasu poznania wyników pierwszego testu, dyrekcja hotelu zaleciła gościom, by nie wychodzili z pokoi. "Jesteśmy w szoku" - powiedział jeden z uwięzionych turystów (dziennikowi El Confidencial). - Włączyłem telewizję i usłyszałem o kwarantannie w jakimś hotelu na Teneryfie. Nigdy bym nie pomyślał, że chodzi o nasz hotel".

Dyrekcja hotelu wyda komunikat, w którym zapewniła o podejmowaniu wszelkich środków zalecanych w takiej sytuacji i wezwała do zachowania spokoju. "Sytuacja wewnątrz kompleksu hotelowego jest normalna, pomimo niedogodności, a wszyscy goście są na bieżąco informowani" - głosi komunikat.