W Polsce musi być bezpartyjny prezydent, arbiter w tym systemie, pilnujący jakości legislacji, przestrzegania reguł i tego, by polityka znowu zaczęła się opierać się na prawdzie, służbie i uczciwości - podkreślił w piątek w Kielcach niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.

Hołownia otworzył w piątek w Kielcach swoje regionalne biuro, a następnie na miejskim placu targowym zbierał podpisy pod swoją kandydaturą na prezydenta. Podczas konferencji prasowej Hołownia powiedział, że "musi być w Polsce bezpartyjny prezydent".

"Musi być w tym systemie bezpartyjny bezpiecznik. Musi być ktoś, kto będzie rzeczywiście pilnował przestrzegania reguł przez wszystkich uczestników gry" – podkreślił. Zaznaczył, że "rolą prezydenta powinno być realnym arbitrem w tym systemie".

"Pilnowanie jakości legislacji, pilnowanie tego, żeby polityka znowu zaczęła opierać się na wartościach, na prawdzie, służbie, uczciwości. Na tych rzeczach, które jak dzisiaj padają w kontekście polityki, to wywołują uśmiech politowania i wszyscy mówią: +co to za naiwniactwo+. Nie, to rzeczywistość, do której powinniśmy dążyć. To jest do zrobienia" – zadeklarował kandydat na prezydenta.

Dodał, że "to powinna być polityka, która wreszcie schodzi na ziemię". "Polityka, która mówi: zajmijmy się realnymi problemami ludzi, ale nie tym, kto dzisiaj komu zrobi aresztowanie, albo komu wjedzie do biura w ramach zemsty za coś innego, co przypomina coraz bardziej skrzyżowanie brazylijskiej telenoweli z filmem gangsterskim" - mówił.

Hołownia powiedział, że podczas spotkań z wyborcami spotyka się z licznymi głosami sympatii. "W Katowicach, kiedy zbierałem podpisy, podszedł do mnie pan ze łzami w oczach. Ściskał mi rękę i mówił: +proszę pana, jest pan naprawdę ostatni, któremu zaufałem, więcej już nikomu nie zaufam. Niech pan tego nie zepsuje+. Takich głosów otrzymuje wiele" – podkreślił. Dodał, że ma nadzieję, iż trwająca kampania wyborcza będzie merytoryczną, a nie kampanią wzajemnych ataków i inwektyw.

"Kampania, która powinna być kampanią szacunku dla wyborcy, realną z nim rozmową, o tym co może zrobić prezydent. Natomiast druga rzecz, to wzajemny szacunek kandydatów. Nigdy nie wypowiem się, choć wypowiem się krytycznie o działaniach kandydatów, to nigdy nie przekroczę granicy braku szacunku do któregokolwiek z nich" – zapewnił.

"Kandydatem każdy z nas jest przez kilka miesięcy w życiu. Prezydentem bywa czasami przez dziesięć lat, ale sobą, swoim imieniem i nazwiskiem, zostaje się na lata. Wchodząc do kampanii powinniśmy pamiętać, że wszyscy na koniec dnia pozostajemy ludźmi, wszyscy kiedyś spotkamy się w jakiś ludzkich okolicznościach. Uważam, że szacunek to powinien być jednym z +lejtmotywów+ tej kampanii" – podsumował Hołownia, który w piątek odwiedzi jeszcze Łódź i Toruń. (PAP)

Autor: Janusz Majewski