Birma odrzuciła decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze, który w czwartek wyraził zgodę, aby jego prokuratorzy wszczęli śledztwo w sprawie wypędzenia muzułmańskiej mniejszości Rohingja z Birmy do Bangladeszu i ustalili, czy była to zbrodnia przeciw ludzkości.

Rzecznik rządu Birmy Zaw Htay powiedział, że jego kraj podtrzymuje swoje stanowisko, iż jurysdykcja MTK nie obejmuje wydarzeń mających miejsce w Birmie i że birmańskie władze nie mają żadnego obowiązku przestrzegać decyzji Trybunału, którego ten kraj nie jest członkiem.

Zaw Htay zacytował oświadczenie ministerstwa spraw zagranicznych z 2018 r., w którym "Birma zdecydowanie odrzuca stanowisko MTK, którego decyzja oparta jest na wątpliwej podstawie prawnej". "W tym oświadczeniu stwierdzono już, że śledztwo w sprawie Birmy prowadzone przez MTK jest niezgodne z prawem międzynarodowym" - powiedział rzecznik.

Rząd Brmy uważa także, iż MTK próbuje "ominąć zasadę suwerenności narodowej i nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw", a Birma "nie deportowała

żadnych ludzi i współpracował z Bangladeszem w celu repatriacji osób przesiedlonych z ich miejsc zamieszkania".

Zaw Htay podkreślił, że Birma utworzyła już własną Niezależną Komisję Śledczą, która "robi postępy w dochodzeniu w tej sprawie". Dodał, że wojsko również powołało sąd śledczy. "Jeśli stwierdzimy nadużycia (praw człowieka), podejmiemy działania zgodnie z prawem" - powiedział.

W czwartkowym oświadczeniu MTK stwierdził, że prokuratorzy otrzymali pozwolenie na zbadanie czynów, które mogą kwalifikować się jako powszechne lub systematyczne zbrodnie przeciwko Rohingjom, w tym deportacji, zabójstw oraz prześladowań ze względu na pochodzenie etniczne lub wyznanie.

W 2017 roku ponad 700 tysięcy Rohingjów uciekło do Bangladeszu przed przemocą ze strony birmańskich sił zbrojnych oraz buddyjskich milicji. Jak wynikało z ustaleń misji rozpoznawczej ONZ, podczas ucieczki Rohingjowie padali ofiarą masowych zabójstw oraz gwałtów zbiorowych, dokonywanych przez birmańskie wojsko. Działania władz Birmy wobec Rohingjów spotkały się z powszechnym potępieniem na świecie. Władze birmańskie zaprzeczają jednak, by miały tam miejsce czystki etniczne.

We wrześniu 2018 roku MTK uznał, że jest uprawniony do zbadania sprawy. "Jurysdykcja Trybunału w zakresie zbrodni przeciwko ludzkości obejmuje sprawę domniemanej deportacji ludności Rohingja z Birmy do Bangladeszu, ponieważ miała częściowo miejsce na terytorium państwa będącego stroną (tj. Bangladeszu - PAP)" - argumentowali wówczas sędziowie.

Zanim rozpoczęła się ucieczka Rohingjów, ich liczbę w Birmie szacowano na około milion. Stanowili oni większość w leżącym na zachodzie tego kraju stanie Arakan (Rakhine). Według ONZ są oni jedną z najbardziej prześladowanych mniejszości etnicznych na świecie. (PAP)

zm/