Państwa, które chcą zawęzić budżet, mówiąc jednocześnie o tym, żeby było "więcej Europy", są niespójne; Polska opowiada się za tym, żeby było więcej Europy zarówno w wymiarze budżetu, jak i w wymiarze strategicznym - ocenił w rozmowie z dziennikarzami premier Mateusz Morawiecki.

Przyszły budżet UE będzie głównym tematem rozmów podczas drugiego dnia unijnego szczytu w Brukseli, który rozpoczął się po godz. 10. Dyskusje mogą być burzliwe, po tym jak fińska prezydencja przedstawiła nową propozycję wieloletnich ram finansowych, która zakłada spore cięcia.

Morawiecki pytał w kontekście unijnego budżetu "czy europejskość jest pewnym frazesem czy faktem" i zaznaczył, że to budżet określa ambicje finansowe UE.

"Te państwa, które chcą zawęzić budżet, chcą go zmniejszyć, mówiąc jednocześnie o tym, żeby było więcej Europy są bardzo głęboko niespójne w swoim przekazie" - ocenił szef polskiego rządu w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem piątkowych obrad Rady Europejskiej.

"Polska opowiada się za tym, żeby było więcej Europy zarówno w wymiarze budżetu, jak również w wymiarze wspólnego rynku, jednolitego rynku europejskiego; chcemy więcej swobody świadczenia usług, jak również w wymiarze strategicznym" - dodał.

Morawiecki odniósł się także do fiaska rozmów w sprawie rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Macedonią Północną i Albanią. Francja blokowała rozpoczęcie rozmów z oboma państwami, natomiast w sprawie Albanii niechętne były także Dania i Holandia.

Szef polskiego rządu wyraził nadzieję, że być może podczas dodatkowej rundy rozmów o Albanii i Macedonii Płn. uda się dojść do lepszych konkluzji. "To jest coś, co obiecaliśmy jak UE państwom, które wykonują ogromny wysiłek w kierunku usprawnienia swoich instytucji i dostosowania swojej gospodarki, struktury do UE" - przekonywał Morawiecki.

Premier podkreślił, że Polska chce dotrzymać słowa danego państwom Bałkanów Zachodnich, co - jego zdaniem - jest przykładem strategicznego myślenia o zapewnieniu bezpieczeństwa w Europie. Zdaniem Morawiecki "kilka bogatych państw uchyla się od wypełnienia tej obietnicy".

"Takie krótkowzroczne zamykanie drzwi przed tymi przecież niewielkimi państwami, ale jakże ważnymi ze strategicznego punktu widzenia jest błędem" - ocenił szef polskiego rządu.

W piątkowym posiedzeniu szczytu UE będzie uczestniczyć także przewodnicząca-elekt Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która ma mówić nie tylko o priorytetach jej KE, ale także agendzie strategicznej na lata 2019-2024.

Ostatnim z tematów rozmów przywódców unijnych ma być w piątek polityka klimatyczna.