Na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów raczej nie zajmie się projektem budżetu na 2020 r., przyjmie go w najbliższych dniach, najprawdopodobniej w tym tygodniu lub w następny poniedziałek - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller.

Müller był pytany w Radiu Plus, czy we wtorek rząd przyjmie projekt budżetu na 2020 rok.

"Nie, jutro akurat na posiedzeniu Rady Ministrów raczej tego projektu nie będzie, ale oczywiście przyjmie go w ustawowym terminie do 30 września, więc w najbliższych dniach (...) najprawdopodobniej w tym tygodniu lub w poniedziałek" - powiedział Müller.

Zaznaczył, że obecnie uwagi do projektu budżetu zgłasza strona społeczna. "Teraz mamy te kilka dni na to, żeby budżet przeanalizować pod katem tych uwag, które zostały zgłoszone w ramach rozmowy ze stroną społeczną (...). Na kolejnym posiedzeniu rządu, nie tym jutrzejszym, tylko najprawdopodobniej na następnym budżet zostanie przyjęty" - powiedział Müller.

W projekcie budżetu na 2020 r. założono m.in. zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce). Z tego tytułu do budżetu w przyszłym roku mogłoby wpłynąć 5,1 mld zł.

Rzecznik rządu potwierdził, że zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS obejmie jedynie tych, którzy są zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę, a nie osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.

"Osoby, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą będą płaciły składki ZUS na tych samych zasadach co teraz (...) Dodatkowo osoby, które prowadzą mniejszą działalność gospodarczą, czyli osiągają przychody do 120 tys. zł rocznie oraz do 6 tys. zł dochodów miesięcznie będą miały ZUS obniżony" - podkreślił rzecznik rządu.

W projekcie budżetu na przyszły rok zaplanowano dochody i wydatki w wysokości– 429,5 mld zł, co oznacza, że nie będzie deficytu. Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii unijnej) założono na poziomie 0,3 proc. PKB. Przyjęto wzrost PKB w ujęciu realnym o 3,7 proc., inflację w wysokości 2,5 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent - nominalnie o 6,3 proc.