Padają rekordy pod względem liczby konfiskat tej nielegalnej substancji – wynika z Europejskiego Raportu Narkotykowego.
Polska nie jest w czołówce, ale – zdaniem ekspertów – to problem, który nas czeka, m.in. z powodu bogacenia się społeczeństwa.
W 2017 r. w Europie odnotowano 104 konfiskaty, w których przechwycono 140,4 ton narkotyków. To najwięcej od 2006 r., kiedy padł poprzedni rekord: zatrzymano ponad 120 ton kokainy. – O skali nasilającego się zjawiska świadczą też przesyłki z kokainą trafiające do Polski przez pomyłkę, np. w kartonach z bananami – mówi Artur Malczewski, kierownik Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii w Krajowym Biurze do spraw Przeciwdziałania Narkomanii.
Z raportu wynika, że po kokainę sięga 18 mln mieszkańców Unii między 15. a 64. rokiem życia. To oznacza, że 5,4 proc. dorosłych Europejczyków eksperymentowało z tym narkotykiem. Wśród nich jest około 2,6 mln młodych osób – od 15. do 34. roku życia – które brały narkotyk w ciągu ostatniego roku. To 2,1 proc. tej grupy wiekowej. – Kokaina jest najczęściej stosowaną nielegalną substancją (pobudzającą – red.), a w ostatnich latach jej rozpowszechnienie wzrosło – piszą autorzy raportu. Trend może się pogłębić, bo w Europie coraz łatwiej o czysty narkotyk. Kokaina zdobywa też nowe rynki ona w Europie Wschodniej, gdzie dotąd była używana na niewielką skalę. Rośnie też liczba przypadków hospitalizacji z powodu jej zażycia.
A jak sytuacja wygląda w Polsce? Najnowszy raport za 2018 r. opracowany przez Krajowe Biuro do spraw Przeciwdziałania Narkomanii mówi, że poziom rozpowszechnienia kokainy wciąż jest niski. Zażywało ją 0,4 proc. młodych dorosłych. To tyle samo co amfetaminę, która jest na drugim miejscu wśród powodów, dla których Polacy zgłaszają się na leczenie narkotykowego uzależnienia. Kokaina to wyzwanie na przyszłość. – Nasze społeczeństwo się bogaci, przez co stać je na coraz lepsze i droższe używki, do niedawna zarezerwowane dla celebrytów. Zaletą kokainy na tle popularnej w Polsce amfetaminy jest to, że nie daje tak wielu negatywnych oznak, czyli pocenia się czy szczękościsku, a wprowadza w przyjemny stan – tłumaczy Artur Malczewski. Poza tym problem kokainowy jest trudno rozpoznawalny. Zażywają ją osoby zamożne, a więc takie, które stać też na wynajęcie terapeuty, by w zaciszu domowym leczyć się z nałogu. To zaburza statystyki.
W Polsce nadal najpopularniejszym narkotykiem jest marihuana. Do jej palenia przyznaje się 10 proc. badanych w wieku 15–34 lata. To też najczęstszy powód zgłaszania się na narkotykowy odwyk.
Andrzej Browarek z Komendy Głównej Policji mówi, że narkotyków w naszym kraju przybywa, z powodu większej zamożności społeczeństwa. – Poza tym to biznes, który pozwala zarobić duże pieniądze – mówi. Zapewnia, że w ostatnim czasie policja została wyposażona w narzędzia, zapewniające skuteczną walkę z tym nielegalnym rynkiem. – Powstało centralne biuro śledcze, wydziały narkotykowe, których kiedyś nie było. To pozwala łapać nie tylko dealerów, ale zlecających sprzedaż czy likwidować fabryki i laboratoria wytwarzające te substancje – dodaje.
Potwierdza to Iwona Jurkiewicz z CBŚP, podkreślając, że w ostatnim czasie coraz ściślejsza jest międzynarodowa współpraca w zwalczaniu narkobiznesu. – Działamy wspólnie z Czechami, ale też Holandią, Wielką Brytanią, Islandią czy krajami bałtyckimi – wylicza, podkreślając, że coraz więcej akcji kończy się sukcesem. W czerwcu policjanci z CBŚP zatrzymali osiem osób podejrzanych m.in. o przemyt marihuany z Czech i sprzedaż jej na terenie Polski. W maju z kolei ujęto 11 osób i przejęto ponad 7,2 tys. sztuk tabletek buprenorfiny, przemycanej z Francji przez Polskę na Ukrainę.