Trzem Rosjanom i Ukraińcowi zostanie postawiony zarzut zabójstwa w związku z zestrzeleniem malezyjskiego boeinga nad wschodnią Ukrainą w lipcu 2014 roku - poinformowali w środę śledczy. W katastrofie rejsu MH17 zginęło 298 osób.

Proces odbędzie się w Holandii i rozpocznie się 9 marca 2020 roku - przekazał w środę na konferencji prasowej międzynarodowy zespół śledczy powołany do zbadania katastrofy.

Holenderska policja, wchodząca w skład zespołu, podała nazwiska czterech podejrzanych. Wskazani Rosjanie to: Igor Girkin, Siergiej Dubinski i Oleg Pułatow, zaś Ukrainiec to Leonid Charczenko.

Girkin w 2014 roku pełnił funkcję ministra obrony powołanej przez separatystów tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Według ukraińskich i zachodnich służb specjalnych Girkin, używający też nazwiska Striełkow, jest związany z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Obecnie mieszka w Moskwie. "Separatyści nie zestrzelili tego boeinga" - powiedział Girkin w środę agencji AP.

Dubinski, który był zastępcą Girkina, przebywa w obwodzie rostowskim na południu Rosji. Pułatow według niezależnego Radia Swoboda w 2017 roku informował, że znajduje się na terytorium Rosji.

Zespół śledczych wyraził przypuszczenie, że Charczenko jest na terytorium Ukrainy. Według ukraińskiego prokuratora generalnego Jurija Łucenki Charczenko przebywa na okupowanym terytorium. Prokurator przekazał, że Ukraina zamierza go aresztować.

"Uznaje się, że ci podejrzani odegrali istotną rolę w śmierci 298 niewinnych cywilów" - powiedział holenderski prokurator generalny Fred Westerbeke. "Mimo tego, że sami nie nacisnęli guzika, podejrzewamy ich o bliską współpracę w ramach transportowania (systemu rakietowego), w celu zestrzelenia samolotu" - dodał. Prokurator zakłada, że proces potrwa około roku i w sprawie może być więcej podejrzanych. Dodał, że celem śledczych jest ustanowienie tożsamości osób, które obsługiwały system Buk.

Śledczy zapowiedzieli, że jeszcze w środę zwrócą się do władz Federacji Rosyjskiej o pozwolenie na przesłuchanie podejrzanych przebywających na terytorium tego państwa.

Zaznaczono, że śledztwo trwa i zaapelowano do świadków o zgłaszanie się w celu złożenia zeznań. Podkreślono, że śledczy nie mają dostępu do miejsca katastrofy.

Zespół badający katastrofę MH17 składa się ze śledczych i prokuratorów z Holandii, Malezji, Australii, Belgii i Ukrainy.