Przed sądem w Martotell w Katalonii ruszył proces funkcjonariusza hiszpańskiej żandarmerii (Guardia Civil) oskarżonego o pobicie uczestników referendum niepodległościowego w tym regionie w 2017 roku - poinformował w sobotę dziennik “La Vanguardia”.

Pierwsza rozprawa odbyła się w piątek z udziałem oskarżonego żandarma. Według aktu oskarżenia miał on się dopuścić przemocy wobec osób głosujących w szkole w miejscowości Sant Esteve Sesrovires, w prowincji Barcelona.

Z dokumentu wynika, że 1 października 2017 r. oskarżony funkcjonariusz pobił kilka osób, które przyszły do szkoły, aby wziąć udział w plebiscycie. Po obdukcji stwierdzono u nich lekkie obrażenia.

W trakcie rozprawy żandarm przyznał, że użył siły wobec uczestników nieuznawanego przez władze w Madrycie referendum. Zastrzegł jednak, że nie pamięta, by na skutek jego działań ktoś z obecnych w szkole miał zostać ranny.

Z akt procesu wynika, że oskarżony działał w sposób brutalny, aby rzekomo zrobić przejście dla funkcjonariuszy hiszpańskiej policji (Policia Nacional), którzy próbowali zarekwirować urny wyborcze.

Kilka dni po referendum międzynarodowa organizacja praw człowieka Human Rights Watch (HRW) opublikowała raport, w którym oceniła, że wysłane przez Madryt siły bezpieczeństwa podczas referendum w Katalonii zastosowały środki przymusu w sposób przesadny. Podobne uwagi zgłosiły też władze regionalnej policji, Mossos d'Esquadra. Potwierdziły one m.in. przypadki pobicia uczestników głosowania przez hiszpańskich funkcjonariuszy.

Z danych katalońskich służb medycznych wynika, że w rezultacie starć z policją 1 października 2017 r. rannych zostało w regionie prawie 900 osób. Z kolei MSW w Madrycie ujawniło, że w konfrontacjach podczas referendum ucierpiało też 19 hiszpańskich policjantów i 14 żandarmów.

Po rozwiązaniu katalońskiego parlamentu przez Madryt pod koniec października 2017 r. rząd Hiszpanii zdymisjonował regionalny gabinet Carlosa Puigdemonta. Były premier Katalonii schronił się w Belgii, gdzie w 2018 r. zainicjował powstanie nowej katalońskiej partii separatystycznej, Crida Nacional per la Republica (Crida).

W sobotę w Barcelonie odbył się pierwszy kongres Cridy. Puigdemont się na nim wprawdzie nie pojawił, ale inni członkowie kierownictwa partii potwierdzili jego wcześniejsze deklaracje dotyczące udziału Cridy w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Marcin Zatyka (PAP)