Należy stanowczo stwierdzić, że działania I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf i prezesów SN umożliwiające podjęcie czynności przez sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat, są w pełni zgodne z prawem - oświadczył rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski.

Oświadczenie sędziego Laskowskiego zostało wydane w związku z wtorkowym przemówieniem prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonym w Trybunale Konstytucyjnym podczas corocznego publicznego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK.

Prezydent nawiązał do ogłoszonej w poniedziałek decyzji o podpisaniu nowelizacji ustawy o SN, umożliwiającej sędziom SN i NSA, którzy przeszli w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia, powrót do pełnienia urzędu.

Prezydent m.in. krytycznie odniósł się do zachowania grupy sędziów, którzy - po wydaniu przez Trybunał Sprawiedliwości UE październikowego postanowienia o środkach tymczasowych w postaci m.in. zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dot. przechodzenia w stan spoczynku sędziów - powrócili do SN i - uznając, że stali się na powrót sędziami czynnymi - podjęli funkcje.

Po październikowym postanowieniu TSUE, I prezes SN Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów SN objętych zakresem zastosowania środków tymczasowych orzeczonych przez TSUE do stawienia się w SN w celu podjęcia służby sędziowskiej.

"W związku z przemówieniem prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonym w TK, w którym prezydent zarzucił I prezesowi SN Małgorzacie Gersdorf i prezesom SN łamanie prawa i podejmowanie działań prowadzących do anarchii przez umożliwienie podjęcia czynności przez sędziów SN, którzy ukończyli 65 lat, należy stanowczo stwierdzić, że działania te podjęte zostały na podstawie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE" - zaznaczył w wydanym komunikacie sędzia Laskowski odnosząc się do słów prezydenta.

Jak podkreślił rzecznik SN działania te "są w pełni zgodne z prawem, co potwierdziło postanowienie TSUE z poniedziałku, a także treść uchwalonej przez Sejm i Senat i podpisanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o SN, w której wprost (...) stwierdzono, że kadencje I prezesa SN i prezesa SN oraz służbę wskazanych sędziów SN uważa się za nieprzerwane".

W poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości UE podtrzymał w ostatecznym orzeczeniu w sprawie środków tymczasowych rozstrzygnięcie z października o zawieszeniu niektórych przepisów ustawy o SN.

Przemawiając w TK prezydent nawiązując do sędziów, którzy po październikowym orzeczeniu TSUE wrócili do SN, mówił m.in., że "chyba nikt, kto zna polski system prawny, w szczególności system konstytucyjny i zna obowiązujące zasady, nie ma wątpliwości, że takie działanie sędziego, po pierwsze, stanowi absolutne i jednoznaczne złamanie art. 178 ust. 1 i 3 konstytucji, po drugie, narusza uprawnienia sędziego, który został odsunięty od orzekania, wynikające z art. 178 ust. 2 konstytucji, jak również (...), jeżeli spojrzymy na to szerzej, z całą pewnością drastycznie złamany jest tutaj art. 7 konstytucji, mówiący o tym, że wszystkie władze państwowe w Rzeczypospolitej Polskiej, w tym sądy i trybunały, działają na podstawie i w granicach prawa".

Art. 178 ustawy zasadniczej stanowi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji oraz ustawom, sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków, a także iż sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Jak podkreślał prezydent, jeżeli mamy do czynienia z sytuacją, w której "znaczące postacie polskiego wymiaru sprawiedliwości (...) w sposób otwarty naruszają obowiązujące przepisy prawne, naruszają przepisy konstytucyjne, lekceważą przepisy ustawowo obowiązujące, to mamy do czynienia z anarchią wywoływaną przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości". "Mamy sytuację, w której pewna grupa elity sędziowskiej uważa się za bezkarną i za taką, której polskie prawo nie obowiązuje, tylko dlatego, że im się nie podoba" - stwierdził prezydent. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński