Projekt dot. dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych, który ułatwi korzystanie z nich osobom niepełnosprawnym i starszym, jeszcze w tym roku powinien trafić do sejmu - zapowiedział w czwartek wiceszef MC Karol Okoński.

Wiceminister informował o postępie prac nad ustawą członkom sejmowej Komisja Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Jej celem jest poprawa dostępności stron internetowych i aplikacji wszystkich podmiotów publicznych, w tym np. szkół, dla osób niepełnosprawnych, niewidomych czy słabowidzących. Według MC o dostępności serwisu internetowego można mówić wtedy, gdy wszyscy użytkownicy mają pełny dostęp do jego treści, mogą te treści zrozumieć, a wygodna nawigacja umożliwia logiczną i intuicyjną interakcję z serwisem.

Jak powiedział Okoński, 8 listopada projekt nowych przepisów został przyjęty przez komitet stały, a w przyszłym tygodniu zostanie on wysłany na Radę Ministrów, dzięki czemu jeszcze w tym roku powinien on trafić do sejmu.

"Biorąc pod uwagę kalendarz sejmowy, pierwsze prace sejmowe rozpoczną się w styczniu przyszłego roku" - mówił wiceminister cyfryzacji.

Nowe przepisy stanowią implementację dyrektywy unijnej, która przewiduje, że wszystkie strony internetowe podmiotów publicznych i ich aplikacje mobilne były dostępne w standardzie WCAG2.0 na poziomie AA. Mają one także dać ministrowi cyfryzacji uprawnienia do kontrolowania realizacji przepisów oraz nakładania kar administracyjnych.

"Uważamy, że ustawa jest bardzo potrzebna" - podkreślał minister Okoński.

Jak zapewnił, ustawie będą towarzyszyć działania wspierające, resort planuje m.in. wydać przewodniki merytoryczne "prowadzące za rękę jeśli chodzi o zapewnienie dostępności cyfrowej w urzędzie". Powstanie także narzędzie do samodzielnej weryfikacji dostępności i mechanizm, który pozwoli je ulepszać. Zdaniem przedstawicieli resortu, zobowiązane instytucje zdążą z wdrożeniem nowych wytycznych, gdyż obowiązki wynikające z ustawy wchodzą w życie w 2020 r., a na cały 2019 r. przewidziano prace informacyjne i edukacyjne; mają też powstać szablony stron internetowych np. dla szkół.

Posłowie w trakcie dyskusji pytali, czy nie ma obaw, że podobnie jak w wypadku RODO pojawi się kolejna fala szantażystów, którzy będą chcieli wymuszać zdobywanie pozytywnych opinii i zarabiać na nowym obowiązku.

Przedstawiciele resortu cyfryzacji zapewniali jednak, że dzięki nowym przepisom wprowadzającym RODO, nad którymi pracuje w tej chwili parlament, podobne działanie ma stać się przestępstwem, co ograniczy tego typu praktyki. (PAP)

autor: Małgorzata Werner-Woś