W tym wypadku państwo zareagowało błyskawicznie, zarówno premier jak i służby specjalne – podkreślił we wtorek wicemarszałek Senatu Adam Bielan odnosząc się do wtorkowej publikacji "Gazety Wyborczej" ws. byłego już szefa KNF Marka Chrzanowskiego.

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za mniej więcej 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. Chrzanowski we wtorek po południu poinformował PAP, że składa dymisję z pełnionej przez siebie funkcji.

Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska poinformowała PAP, że premier Mateusz Morawiecki przyjmuje dymisję Chrzanowskiego. Jednocześnie dodała, że spotkanie premiera i Marka Chrzanowskiego zaplanowane na środę w tej chwili jest bezprzedmiotowe. "Premier na dzisiaj zwołał spotkanie szefów służb i oczekuje pilnego wyjaśnienia sprawy zarzutów sformułowanych wobec byłego przewodniczącego KNF" - dodała rzeczniczka rządu. W spotkaniu uczestniczy też minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

"W tym wypadku państwo zareagowało błyskawicznie, zarówno premier jak i służby specjalne" - podkreślił we wtorek w TVN24 wicemarszałek Senatu.

Według niego państwo mogłoby zareagować znacznie wcześniej, gdyby zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wpłynęło wcześniej. „To jest inny aspekt tej sprawy, który powinien być wyjaśniony. Rozmowa miała miejsce bodajże 19 marca, a zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa – jak twierdzi mec. Roman Giertych – wpłynęło dopiero 7 listopada. Co działo się niemal przez osiem, czy siedem miesięcy?” – pytał Bielan.

"Gdyby to się zdarzyło za czasów PO, to Marek Chrzanowski dalej byłby prezesem KNF i wytrwałby do końca kadencji" - uważa wicemarszałek. "Tak jak do końca kadencji wytrwała po ujawnieniu wielkiej afery reprywatyzacyjnej Hanna Gronkiewicz-Waltz, czy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz po zarzutach, które mu postawiono" - przypomniał Bielan

Wicemarszałek Senatu odniósł się także do pomysłu opozycji powołania komisji śledczej w tej sprawie. „Komisje śledcze powołujemy wtedy, kiedy organy państwa zawodzą, kiedy prokuratura, służby specjalne nie są w stanie wyjaśnić jakiejś afery. W tym wypadku państwo zareagowało błyskawicznie, zarówno premier jak i służby specjalne” – oświadczył wicemarszałek Senatu.