Do czwartku do godzin popołudniowych do stołecznego sądu okręgowego wpłynął jeden protest wyborczy - poinformowała PAP sędzia tego sądu Sylwia Urbańska. Dotyczy on niewpisania wyborcy na listę wyborczą.

Jak przekazała w czwartek PAP sędzia Urbańska, "do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął tylko jeden protest wyborczy". "Pozew został złożony przez wyborcę i dotyczy niewpisania tej osoby na listę wyborczą" - dodała sędzia.

Urbańska zaznaczyła, że skład sędziowski w tej sprawie został już wylosowany. Teraz sąd będzie badał ten wniosek pod względem zachowania warunków formalnych.

W wyborach samorządowych istnieje domniemanie ważności wyborów - jeśli nie wpłyną protesty wyborcze lub żaden z protestów nie doprowadzi do uznania nieważności wyborów, wybory samorządowe są uznawane za ważne.

Protest wyborczy wnosi się do właściwego sądu okręgowego w terminie 14 dni od dnia ogłoszenia przez komisarza wyborczego zbiorczych wyników wyborów na terenie województwa; protesty, które są wniesione wcześniej mogą zostać odrzucone przez sąd. W przypadku wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, protesty wnosi się po zakończeniu całej procedury wyborczej, czyli po drugiej turze wyborów.

Sąd okręgowy rozpoznaje protesty wyborcze w postępowaniu nieprocesowym, w ciągu 30 dni po upływie terminu do wnoszenia protestów.