Dobrze, że temat zwrotu Polsce wraku samolotu Tu-154M przez Rosję jest podnoszony w debacie publicznej i na pewno Polska strona konsekwentnie oczekuje zwrotu tego wraku - stwierdził w piątek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło w piątek rezolucję wzywającą Rosję do zwrotu Polsce wraku samolotu Tu-154M.

"W sensie wyjaśnienia sprawy, w sensie czynności śledztwa, dla dobra procesu karnego oczywiście, że wrak powinien się znaleźć w Polsce i oczywiście, że powinny być pełne możliwości dostępu do wraku na terytorium Rzeczypospolitej" - powiedział w piątek Mucha.

Mówiąc o tym, że wrak samolotu nadal jest w Rosji, Mucha podkreślił, że niezrozumiałe były dla niego "decyzje podejmowane tuż po katastrofie smoleńskiej związane z tym, że na zasadzie pewnego ustnego porozumienia, które było wtedy zawierane przez ówczesnego premiera polskiego rządu z prezydentem Federacji Rosyjskiej, doszło do takiej sytuacji, że Polska wyrzekła się roli gospodarza, jeżeli chodzi o postępowanie".

W ocenie Muchy skutkuje to sytuacją, "że kluczowe dowody", czyli części wraku samolotu, nie trafiły do Polski.

Pytany, czy piątkowa rezolucja przyspieszy powrót wraku do Polski powiedział: "Trzeba z aprobatą przyjąć to, że jest uchwala Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, bo to jest pierwszy tego rodzaju dokument międzynarodowy, który wskazuje na coś, co obiektywnie powinno mieć miejsce i o czym polska strona mówi od kilku lat".

"Od momentu objęcia prezydentury przez pana Andrzeja Dudę, ukształtowania się rządu Prawa i Sprawiedliwości, konsekwentnie wskazujemy na nasze stanowisko, że wrak powinien być w Polsce. Z drugiej strony (przetrzymywanie wraku - PAP) Rosjanie argumentują toczącym się cały czas śledztwem" - powiedział Mucha.

Rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy stwierdza m.in., że na podstawie załącznika 13 Konwencji Chicagowskiej, od państwa, w którym doszło do wypadku, wymaga się zwrotu wraku oraz innych materiałów dowodowych, państwu w którym statek powietrzny był zarejestrowany, po tym, jak badanie technicznych przyczyn katastrofy zostanie zakończone. A to stało się w styczniu 2011 r. (wraz z opublikowaniem raportu MAK - PAP) - podkreślono.

"Ciągła odmowa zwrotu wraku i innych dowodów ze strony władz Rosji, stanowi nadużycie prawa, wzmogła też po stronie polskiej spekulacje, że Rosja ma coś do ukrycia" - czytamy w rezolucji.

Rezolucja zawiera wezwanie Federacji Rosyjskiej do: zwrotu wraku bez dalszej zwłoki w sposób, który zapobiegnie dalszej degradacji materiału dowodowego, odpowiednie zabezpieczenie wraku do tego czasu, oraz powstrzymanie się od działań, mogących zostać uznanych za bezczeszczenie miejsca katastrofy.

Rezolucja została oparta na raporcie posła sprawozdawcy Pietera Omtzigta z Holandii, który opracował ją na podstawie opinii dwóch ekspertów prawa międzynarodowego - Timothy Brymera z Wielkiej Brytanii i Pablo Mendesa de Leona z Hiszpanii. Po przeanalizowaniu stanu faktycznego i prawnego wskazali oni, że w świetle konwencji chicagowskiej, wrak powinien zostać zwrócony Polsce.