Policjanci zatrzymali mężczyznę, który pod koniec lipca zepchnął kontrolera biletów z krawędzi peronu na tory - poinformował PAP rzecznik prasowy stołecznej policji kom. Sylwester Marczak. Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Jak poinformowała PAP Komenda Stołeczna Policji, 36-latek po zatrzymaniu przez policjantów usłyszał zarzuty "narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz uszkodzenia terminala o wartości prawie 5 tys. złotych". Grozi mu 5 lat więzienia.

Pod koniec lipca policjanci z żoliborskiego komisariatu policji zostali wezwani na stację metra Marymont, gdzie miało dojść do kłótni między kontrolerem biletów a pasażerem, który nie miał przy sobie ważnego biletu.

"W pewnym momencie pasażer zrzucił kontrolera z krawędzi peronu na tory linii metra. Na ratunek pokrzywdzonemu ruszyli wtedy pasażerowie i drugi kontroler" - powiedział PAP kom. Sylwester Marczak.

Po ataku kontroler z obrażeniami ciała trafił do szpitala.