Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna powiedział w poniedziałek, że nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec posła Platformy Michała Szczerby, który w sobotę ujawnił imię i nazwisko policjanta interweniującego podczas demonstracji pod Sejmem.

Szczerba w sobotnim wpisie na Twitterze podał dane policjanta, który według niego pobił jednego z protestujących pod Sejmem. Na wpis zareagował minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. "Zleciłem w trybie pilnym Departamentowi Prawnemu @MSWiA_GOV_PL ocenę prawną zachowań oraz możliwych do przewidzenia sankcji w związku z bulwersującym i skrajnie nieodpowiedzialnym wpisem Posła na Sejm RP" - napisał na Twitterze minister.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński na poniedziałkowej konferencji prasowej Rzeszowie podkreślił, że "posłowie nie mogą podburzać do łamania przepisów, atakowania funkcjonariuszy państwowych na służbie". "To musi spotkać się z jakąś reakcją” - dodał marszałek. "Takie działania trzeba ocenić bardzo negatywnie" - zaznaczył.

Schetyna pytany na konferencji prasowej w Krakowie, czy zamierza wyciągnąć konsekwencję wobec posła Szczerby odpowiedział krótko: "Nie".

Rzecznik komendanta stołecznego policji kom. Sylwester Marczak poinformował w poniedziałek po południu - już po briefingu Schetyny w Krakowie - że policjant, którego dotyczyły wpisy w związku z falą hejtu, której doświadczył złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Dotyczy ono m.in. gróźb karalnych.