Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani wezwał w poniedziałek władze Słowacji do wyjaśnienia sprawy zabójstwa dziennikarza Jana Kuciaka. Z kolei wiceszef KE Frans Timmermans wskazał, że "żadna demokracja nie przetrwa bez wolnej prasy".

"UE nie może zaakceptować, że dziennikarz został zabity za wykonywanie swojej pracy. Wzywam władze Słowacji, by w tej sprawie przeprowadziły szczegółowe dochodzenie, w razie potrzeby z międzynarodowym wsparciem. Podobnie jak w przypadku (zabójstwa maltańskiej dziennikarki śledczej - PAP) Daphne Caruany Galizii Parlament Europejski nie spocznie, dopóki nie zatriumfuje sprawiedliwość" - napisał Tajani na Twitterze.

W sprawie wypowiedział się też Timmermans, który napisał na tym samym portalu społecznościowym, że jest zszokowany zabójstwem.

"Żadna demokracja nie przetrwa bez wolnej prasy, dlatego dziennikarze zasługują na szacunek i ochronę. Łączymy się myślami z bliskimi Jana Kuciaka i jego dziewczyny Martiny Kusznirovej" - napisał. Podkreślił również, że sprawa musi zostać wyjaśniona.

Wcześniej w poniedziałek słowacka policja poinformowała o zabójstwie Kuciaka - dziennikarza śledczego portalu Aktuality; podano, że zabójstwo mogło mieć związek z jego pracą. Dziennikarz, który pisał m.in. o oszustwach podatkowych, i jego partnerka zginęli od pojedynczych strzałów.

Podczas spotkania z dziennikarzami szef słowackiej policji Tibor Gaszpar, mówiąc o zastrzeleniu dziennikarza i jego partnerki, użył określenia "egzekucja".

Krytyczna wobec słowackiego rządu gazeta "Dennik N" informuje, że Kuciak badał możliwe przestępstwa podatkowe, m.in. dotyczące osób związanych z najsilniejszą słowacką partią polityczną SMER, której przewodzi premier Robert Fico.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)